105 lat Niepodległej

105 lat Niepodległej

11 listopada po raz 105 Polki i Polacy obchodzili wielkie święto odzyskania niepodległości. Po 123 latach Polska znów stała się krajem suwerennym na mapie świata. Jak każdego roku mieszkańcy Pionek dumnie obchodzili Narodowe Święto Niepodległości.

Uroczystości rozpoczęły się tradycyjnie od mszy św. za Ojczyznę, w tym roku w kościele pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski, gdzie za oprawę muzyczną jak zawsze zadbali uczniowie oraz nauczyciele Szkoły Muzycznej I Stopnia w Pionkach, którzy poprowadzili biało-czerwony korowód ulicami miasta, aż do budynku Legionówki, gdzie oddano cześć wszystkim bohaterom walczącym o wolność Polski. Ten dzień, jak chyba żaden inny w całym kalendarzu, jednoczy wszystkich, by wspólnie świętować ważne wydarzenie w historii Polski. Nawet kiedy pogoda nie sprzyja długim spacerom, to i tak spora część mieszkańców celebruje święto, by razem z innym uczcić fakt, że nawet mimo przeciwności losu, naród polski potrafi solidarnie stanąć do walki o lepsze jutro.

W oczekiwaniu na nadejście biało-czerwonego korowodu, już zgromadzonym przed Legionówką czas umilały występy zespołu Kontrast. Punktualnie w samo południe na maszt wciągnięta została biało-czerwona flaga i wspólnie odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego. Apel Pamięci za tych wszystkich, którzy walczyli o wolną Polskę odczytał prof. dr hab. Marek Wierzbicki, dyrektor Biura Badań Historycznych IPN.

Myśląc o Ojczyźnie naszej, chcemy myśleć o teraźniejszości, ale także i o przyszłości, nie zapominając o przeszłości – tymi słowami ks. Robert Kowalski rozpoczął modlitwę za Ojczyznę.

Drodzy mieszkańcy miasta Pionki, przed 105 laty Polska po wielu latach odzyskała niepodległość. Niepodległość, która dla wszystkich jest tak bardzo ważna, zwłaszcza w czasie wojny za naszą wschodnią granicą, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że wolność nie została nam dana raz na zawsze. Przez te lata przechodziliśmy również kryzysy – mówił do zebranych poseł na Sejm Konrad Frysztak. – Najeźdźca niemiecki również chciał nam odebrać niepodległość. Ale wygraliśmy. 11 listopada to najważniejszy dzień w historii naszego kraju, to dzień radości z niepodległości. To dzień, który daje nam radość z tego, że w sercu Europy żyjemy w wolnym, niepodległym kraju, możemy cieszyć się naszą biało-czerwoną flagą i tym, że mówimy w języku polskim. Ale to również dzień, który każe nam pamiętać o prostej rzeczy – tylko będąc razem, wspólnie, ponad wszelkimi podziałami możemy czynić dobro i możemy wzmacniać naszą Ojczyznę. Dlatego szanowni państwo, razem, ponad wszelkimi podziałami starajmy się naszą Ojczyznę budować jak najsilniejszą. I tego dnia nie możemy również zapomnieć o wszystkich tych, którzy w czasie wojen, w czasie okupacji, ale również czyniąc służbę dla dobra naszej Ojczyzny, policjanci, strażacy, lekarze, ratownicy medyczni, którzy oddali swoje życie za nasze bezpieczeństwo, oddali swoje życie za to, by ratować innych – pamiętajmy o nich. Cześć i chwała bohaterom.

Burmistrz Robert Kowalczyk podkreślił, że data 11 listopada jest symboliczna, bo wszyscy dobrze wiedzą, iż proces powrotu Polski na mapę Europy trwał kilka miesięcy, a listopad 1918 roku był miesiącem, w którym miejsce miało najwięcej wydarzeń skutkujących odzyskaniem niepodległości po 123 latach niewoli, cierpienia i represji.

Wydarzenia tamtych listopadowych dni zapisały się trwale na kartach historii Polski, Europy, ale także świata. Józef Piłsudski, ojciec wydarzeń niepodległości przybył do Polski 10 listopada 1918 r. specjalnym pociągiem. Poza grupką wtajemniczonych nikt nie wiedział o jego przyjeździe. O 7:30 rano na dworcu witało go kilka zaufanych osób z Polskiej Organizacji Wojskowej i członek Rady Regencyjnej Zdzisław Lubomirski. W tym dniu mógł spotkać się ze swoją towarzyszką życia Aleksandrą Szczerbińską i zobaczyć po raz pierwszy swoją dziewięciomiesięczną córkę Wandę.

11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo nad tworzącą się Armią Polską, ale 14 listopada Rada Regencyjna rozwiązała się i przekazała Józefowi Piłsudskiemu pełnię władzy zwierzchniej, zobowiązując go do utworzenia rządu i zgodnie z tą decyzją szybko wydał dekret, w którym ustanowił nową nazwę – Republikę Polską.  Premierem został Ignacy Daszyński. Wkrótce po powołaniu rządu podał się do dymisji ze względu na ostry sprzeciw stronnictw politycznych. Na stanowisku premiera zastąpił go Jędrzej Moraczewski.

Ten na wskroś nowoczesny rząd wprowadził 8-godzinny dzień pracy, ubezpieczenia zdrowotne, zalegalizował związki zawodowe, powstało prawo do strajku, wprowadził inspekcję pracy, a także ochronę lokatorów. Wydano dekret, na mocy którego prawa wyborcze otrzymały kobiety, a przyjęta ordynacja wyborcza zakładała, że styczniowe wybory w 1919 roku będą bezpośrednie, powszechne, równe, tajne i proporcjonalne. Tak jak dziś, 105 lat później. 5 pokoleń walczyło w powstaniach, podtrzymywało ducha polskości, opierało się germanizacji, rusyfikacji, aby w listopadzie 1918 roku Polacy znów mogli cieszyć się wolnością i niepodległością. Trzeba jednak pamiętać i tę pamięć przekazywać z pokolenia na pokolenie, że niepodległość rodziła się w bólach, cierpieniach, wymagała ofiary krwi i wielu żyć naszych najlepszych synów i córek. Dziś w obliczu aktualnej sytuacji i wojny na Ukrainie u bram Rzeczpospolitej, a także wydarzeń na Bliskim Wschodzie, musimy wszyscy mieć świadomość tego, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Jest darem, którego wszyscy musimy strzec jak źrenicy oka.

Robert Kowalczyk wspomniał, że choć minęło 105 lat od kiedy nasi przodkowie odzyskali niepodległość, a my jesteśmy świeżo po wyborach parlamentarnych w których jako naród pokazaliśmy, że populizm i nienawiść można pokonać w wyborach, nawet tych nie w pełni uczciwych.

W 1945 roku władze komunistyczne zniosły święto niepodległości i dopiero Sejm PRL ustawą z 15 lutego 1989 r. dla upamiętnienie rocznicy odzyskania przez naród polski niepodległego bytu państwowego oraz walk pokoleń o wolność i niepodległość, przywrócił je pod nazwą Narodowe Święto Niepodległości. Przekaz tamtych listopadowych dni sprzed ponad wieku zobowiązuje nas do tego, abyśmy pilnie strzegli naszej wolności i wciąż ją budowali w ramach narodowej wspólnoty, bo jest tym, co powinno nas łączyć, a nie dzielić. Nasze święto niepodległości obchodzimy dziś w innych niż przed laty warunkach, w innych okolicznościach, formy jego upamiętniania są różne. Są spotkania, marsze, pikniki, mam nadzieję, że jest wiele radości właśnie z tego, że 105 lat temu odzyskaliśmy niepodległość.

Podkreślił, że w Pionkach tradycyjnie odbyła się najpierw msza za Ojczyznę, przemarsz przed budynek Legionówki, odśpiewanie hymnu i oddanie hołdu poległym, za wolność ojczyzny i wspólny piknik na miejskich Błoniach.

Taki dzień jak dzisiejszy, przepełniony duchem patriotyzmu i radości, u niejednego z nas rodzi refleksję – czy potrafimy dobrze wykorzystać naszą wolność? Czy należycie ją pielęgnujemy? Niech dobro Polski i naszej małej ojczyzny będzie dla nas życiowym celem, pamiętając, jak mówił poeta „Ojczyzna, to wielki, zbiorowy obowiązek”. Drodzy mieszkańcy, z okazji Dnia Niepodległości życzę każdemu z was, aby ta wolna Polska, a w niej nasze miasto Pionki było miejscem szczególnym dla którego warto żyć i wspólnie, zgodnie działać – podkreślił na koniec.

Patriotyzm to nie tylko wieńce z okazji święta, uroczyste apele czy stanie w pierwszych rzędach podczas uroczystości. Prawdziwy patriotyzm to przede wszystkim dbanie o swoje najbliższe otoczenie, o drugiego człowieka, o okazywanie szacunku do poglądów politycznych, statusu społecznego, wiary itp. Próby dzielenia społeczeństwa, wieczny zamęt, ciągłe stawanie na przekór, próby dyskryminacji trudno nazwać działaniem dla dobra. 11 listopada powinien dla wszystkich być dniem, kiedy warto zastanowić się czy więcej zyskujemy ciągle tocząc wojenki o najmniejsze drobiazgi, czy może zdecydowanie lepiej jest, kiedy działamy wspólnie. Józef Piłsudski, Ignacy Daszyński, Roman Dmowski, Wojciech Korfanty, Wincenty Witos czy Ignacy Jan Paderewski nie zgadzali się we wszystkim, często mieli zupełnie inne spojrzenie na wiele spraw, ale dla wyższego dobra potrafili odłożyć na bok wszelkie animozje, by odzyskać coś, co dziś chyba niektórym spowszechniało.

Część oficjalna zakończyła się złożeniem wieńców przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego przez liczne delegacje, po czym mieszkańcy przeszli do parku miejskiego Błonia, gdzie mogli skosztować jesiennych zup i ciepłej herbaty serwowanych w namiocie Miejskiego Ośrodka Kultury przez pracowników kultury. Kolorowe stoiska harcerzy zachęcały do wsparcia zbiórki na wakacyjne wyjazdy, a przy okazji można było zdegustować biało-czerwonych słodkości przygotowanych specjalnie na tę okazję.

11 listopada od wczesnych godzin porannych na ulicach Pionek można było spotkać harcerzy, którzy życząc wszystkim przechodniom wszystkiego dobrego z okazji tak radosnego święta, zachęcali do wzięcia udziału w obchodach oraz wsparcia ich działań. O tym wyjątkowym dniu przypominali również motocykliści ze Stowarzyszenia Motocyklowe Pionki, którzy kilkukrotnie przejeżdżali ulicami miasta z biało-czerwonymi flagami.

Patriotyzm nie polega na przekrzykiwaniu się kto Polskę bardziej kocha. Rzecz w tym, aby po cichu, z zaciętymi zębami, nieco pochylonym karkiem, ale z podniesioną głową żyć w niej i nie uciekać” Aleksander Kamiński.

Przeczytaj również

Komentarze