92% gmin w Polsce podniosło podatki, a Pionki niczym zielona wyspa

92% gmin w Polsce podniosło podatki, a Pionki niczym zielona wyspa

Podatek od nieruchomości, bo o nim mowa, wzrósł w większości gmin w kraju. Takie decyzje podjęły rady gmin, by ustrzec się przed zmniejszeniem wpływów do budżetów w związku z inflacją. Radni z Pionek uznali, że propozycja podwyższenia stawek wynikała wyłącznie ze złej woli burmistrza Kowalczyka i niby jako jeden z nielicznych włodarzy chciał drenować portfele mieszkańców.

Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny w 2023 r. wyższe podatki od nieruchomości wprowadziło aż 92% gmin, czyli zdecydowana większość rad gminnych zadecydowała o tym, że trzeba ratować budżety, by móc funkcjonować na zbliżonym poziomie jak w latach poprzednich. W 2022 r. na takie rozwiązanie zdecydowało się 88% samorządów, a rok wcześniej 70%. Wyraźnie widać tendencję wzrostową w tym kierunku, bo samorządy stale borykają się z coraz mniejszymi wpływami z dotacji, subwencji, ograniczeniami związanymi z wpływami z podatków PIT i CIT oraz rosnącymi cenami dosłownie wszystkiego. To właśnie podwyższona inflacja zmusza samorządy do aktualizowania wartości podatkowych.

W Pionkach stawki podatkowe ostatnio zostały zmienione w 2017 r. Pod koniec ubiegłego roku burmistrz przedłożył radnym projekt uchwały zmieniający stawki podatku od nieruchomości, wyliczone w oparciu o maksymalne dozwolone prawem stawki podatków, które ustala i ogłasza Ministerstwo Finansów. Resort posiłkuje się przy ustalaniu stawek danymi GUS, które mówią o poziomie inflacji za pierwsze półrocze. Ministerstwo Finansów podniosło stawki podatku o 11,8%. Taką też zmianę zaproponował radnym Robert Kowalczyk, tłumacząc, że na przestrzeni ostatnich lat w ogóle stawek nie zmieniał, choć mógł o to prosić, bo każdego roku ministerstwo daje taką możliwość. Mieszkańcy Pionek od 2018 r. płacą te same stawki podatku od nieruchomości, które i tak nigdy nie były maksymalne. Zazwyczaj podnoszone były o ok. połowę maksymalnej stawki podawanej przez ministerstwo lub uśrednionej stawki w skali kraju, najczęściej o wskaźnik inflacyjny. Dotychczas poziom inflacji był niezauważalny, ale od 2022 r. wszyscy odczuwamy jej nagły wzrost. GUS podaje, że w roku 2018 r. wskaźnik wynosił raptem 1,6%, w 2021 r. już 3,6%, ale w 2022 sięgnął blisko 12%.

Na przestrzeni ostatnich lat, zgodnie z obowiązującymi ogłoszeniami Ministerstwa Finansów, stawki podatku od nieruchomości powinny wzrosnąć w sumie o 22,7%, a w Pionkach wzrosły dokładnie o 0%. W chwili, gdy inflacja rozszalała się na dobre i samorządy zaczęły przyjmować w swoich gminach maksymalne dopuszczalne stawki, burmistrz zaproponował by w naszym mieście podnieść je o 11,8%. Wówczas radny Paweł Abramowicz oznajmił, że dobry gospodarz nigdy by sobie nie pozwolił na podwyżki podatku od nieruchomości, a więc wszyscy burmistrzowie Pionek przed Robertem Kowalczykiem musieli być po prostu złymi gospodarzami, skoro podatki podnosili. 92% wójtów, burmistrzów, prezydentów oraz starostów i wojewodów, to także źli gospodarze, bo zdecydowali się na podniesienie tych stawek, często do maksymalnych poziomów.

W skali kraju wysokość podatku w roku 2022 od budynków mieszkalnych wynosiła przeciętnie 0,82 zł/m2, budynków pod działalność – 24,42 zł/m2, zaś gruntów pod działalność – 1,02 zł/m2. A w Pionkach?

Z tabeli wynika, że daleko nam do maksymalnych stawek jakie dopuszcza Ministerstwo Finansów, choć samorządy, i to wcale nie te najbiedniejsze, zdecydowały się na podniesienie ich do maksymalnego poziomu.

Pomimo informacji z Ministerstwa Finansów, rozporządzeń i obwieszczeni mówiących o wzrostach podatków od nieruchomości w związku z inflacją, radni z Pionek ostatecznie nie zdecydowali się na ich podniesienie, gdyż niektórzy uznali, że burmistrz „chce tylko drenować kieszenie najuboższych”, którym roczna wysokość podatku wzrośnie mniej więcej o ok. 5 zł (dla mieszkania o powierzchni ok. 60 m2), czyli aż o 42 gr miesięcznie. Te 42 gr spowodowały lawinę zarzutów pod adresem burmistrza jako wnioskodawcy podwyżek. Wojciech Maślanek w listopadzie ubiegłego roku, kiedy miał być procedowany projekt uchwały o wzroście stawek podatkowych mówił:

To będzie też głos mieszkańców, którzy w związku z okrutną wojną, która jest, odbywa się za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie, zostali już, już, już w znacznym stopniu dotknięci ogólnoświatową inflacją, podwyżkami. Wszyscy wiemy jak zdrożał prąd, gaz, benzyna, ropa, czyli generalnie węglowodory. Cały świat się z tą inflacją potężną zmaga, w tym nasza Polska.

Cały świat faktycznie odczuwa skutki pandemii i trwającej wojny w Ukrainie, ale nie wszystkie kraje odnotowały tak znaczący wzrost inflacji: Szwajcaria, gdzie inflacja wynosi tylko ok. 3% czy Islandia ok. 6%, ale też Francja – ok. 6%, Hiszpania ok. 9%, Włochy powyżej 9% czy Niemcy ok. 11%.

Podwyżka wynika z ogłoszenia prezesa Głównego Urzędu Statystycznego i ogłoszonego obwieszczenia przez ministra finansów tego rządu, który teraz w Polsce rządzi. Podwyżka o której mówimy, pan minister proponuje o jeszcze 1/3 wyżej niż my przyjęliśmy obliczając nasze potrzeby miasta – stwierdził wówczas Robert Kowalczyk.

Radni opozycyjni oczywiście projekt uchwały w sprawie podniesienia stawek podatku od nieruchomości odrzucili, a tym samym uszczuplili budżet miasta o ponad 1 mln zł w skali roku, komentując, że Pionki byłyby jedną z nielicznych gmin, które w ogóle podniosłyby podatki dla swoich mieszkańców w trudnych czasach szalejącej inflacji. Jednak najświeższe dane z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego wyraźnie pokazują, że 92% gmin na taki krok jednak się zdecydowało.

Przewidywane wpływy podatku od nieruchomości przedstawione radzie miasta w projekcie uchwały na sesji w dniu 23 listopada 2022 r. (źródło BIP UM):

Przeczytaj również

Komentarze