Każdy z drżeniem rąk odbiera kolejne rachunki za prąd, gaz, czynsz. Wszystko drastycznie podrożało, także ceny artykułów spożywczych i przemysłowych, paliw, usług itd. Drożyzna jest wszechobecna, strach ludzi o niepewne jutro coraz większy, a grupa osób zbija kapitał na niewiedzy próbując oszukać, że ciepło w mieście Pionki jest drogie, bo to wina prezesów PWKC, spółdzielni mieszkaniowych oraz przede wszystkim burmistrza. Na os. Chemiczna zagrzmiało po anonimowym ogłoszeniu rozwieszonym na klatkach schodowych. Zarząd PWKC, władze miasta oraz prezesi spółdzielni mieszkaniowych spotkali się z mieszkańcami osiedla by wyjaśnić anonimowy „Apel przedstawicieli osiedla Chemiczna”.
Już niejednokrotnie poruszany był temat cen za centralne ogrzewanie, zarówno w pionkowskich mediach prywatnych, jak i samorządowych. Te ogólnopolskie od miesięcy rozpisują się o sytuacji w kraju. W Pionkach organizowane były spotkania z przedstawicielami PWKC i władz miasta by rozmawiać o coraz droższym cieple, zarówno z radnymi, jak i z mieszkańcami. Jednak pomimo tego nadal niektórzy „dają się wkręcać”, że możemy płacić mniej, wystarczy tylko odłączyć się od sieci.
Grupa anonimowych osób, najpierw w internecie, a teraz na klatkach schodowych, wypisuje apele do mieszkańców „by wzięli sprawy w swoje ręce” i odłączyli się od PWKC, bo to przez zarząd spółki muszą płacić coraz drożej. Podobno już nie za samo ciepło o 120% więcej, ale już nawet za czynsze – tak przynajmniej twierdzą autorzy anonimowej odezwy. „Ofiarami” podstępu padli mieszkańcy os. Chemiczna, którzy, zdaniem burmistrza, dają się wkręcać i choć nie dziwi się ich zdenerwowaniu, to jednak nie rozumie dlaczego mieszkańcy tak łatwo ulegają manipulacji.
A sprytna manipulacja polega na tym, że ktoś wmówił mieszkańcom, że aby płacić mniej za centralne (lub za czynsze, bo pisano iż to czynsze wzrosną o 120%, a nie tylko opłaty za ogrzewanie) muszą „jedynie” przejąć kotłownię gazową, która mieści się na osiedlu Chemiczna i należy w tej chwili do PWKC. Od miesięcy, zarówno zarząd spółki miejskiej, jak i prawnicy i burmistrz, szukają rozwiązania, jak wygenerować jak najmniejsze opłaty dla mieszkańców. Rozważali również propozycję oddania ciepłowni gazowej, ale okazuje się, że nie jest to takie proste, jak ktoś anonimowy próbuje wmówić wszystkim wokół. Mieszkańcy wspomnianego osiedla również „nabrali się” na tę koncepcję i twierdzą, że spółdzielnie oraz wspólnoty z os. Chemiczna wydzierżawią kotłownię od spółki, a spółka dla nich zakupi gaz po preferencyjnej cenie jaką gwarantuje ustawa rządowa. Takie rozwiązanie prawnie nie jest możliwe, ale nie wszyscy zechcieli zrozumieć przepisy, nie zapytali żadnego prawnika, nie skonsultowali tej teorii chociażby ze spółdzielnią. Hasło przewodnie „Będziemy płacić mniej” stało się wystarczającym wabikiem, by rozpocząć dyskusję przed osiedlową tężnią na temat możliwości odłączenia się od sieci.
Niestety nie wszyscy mieszkańcy rozumieją czym jest Urząd Regulacji Energetyki, jakie są składowe taryfy za ciepło, kogo chroni ustawa i kto otrzyma dopłaty do ogrzewania mieszkania. 3 tys. zł dopłaty do węgla rozgrzało do czerwoności tych, którzy takich pieniędzy nie dostali, a ktoś wmówił im, że przecież mogliby, ale blokuje ich uzależnienie od ogrzewania z PWKC. W przypadku os. Chemiczna wmówiono dopłaty do gazu, które przeszły mieszkańcom koło nosa. Ale dopłatę w wysokości 500 zł otrzymają tylko ci, którzy ogrzewają swoje domy LPG, a nie gazem z sieci. To przykre, że grupa ludzi żerując na niewiedzy mieszkańców próbuje wdrożyć w życie plan, który spowoduje chaos i brak gwarancji, że ciepło faktycznie będzie tańsze. Bo niby dlaczego po przejęciu ciepłowni od PWKC ma być taniej, skoro wszystkich odbiorców ciepła systemowego chroni ustawa mówiąca o tym, że każdy zapłaci maksymalnie 0,20 zł/kWh lub 150 zł/GJ ogrzewania pochodzącego z kotłowni gazowej? Więcej zapłacić nie można, bo nie pozwoli na to URE, które bardzo wnikliwie kontroluje wysokość taryf za ciepło. Przyjęte pod koniec września ustawy gwarantują wszystkim odbiorcom ciepło w wysokości 0,20 zł/kWh, choć ciepłownie czy dostawcy gazu zakupią paliwo potrzebne do ogrzania znacznie drożej. W przypadku PWKC zakup wynosi 1,16 zł/kWh, a mieszkańcom nie może sprzedać drożej niż wspomniane 20 gr. Różnicę pomiędzy ceną zakupu, a zdecydowanie niższą ceną sprzedaży pokryje rekompensata od rządu, która trafi do PWKC jako forma odszkodowania za poniesione koszty.
Załóżmy jednak, że jest sposób by przejąć kotłownię gazową od PWKC. Tylko kto miałby to zrobić? Osiedle Chemiczna to bloki wspólnoty mieszkaniowej i dwóch spółdzielni, do tego dochodzą jeszcze obiekty komercyjne, które również grzeją się z tej samej kotłowni. Podmiot, który przejąłby kotłownię gazową musiałby odsprzedać ciepło pozostałym odbiorcom, a tym samym powinien stać się przedsiębiorcą, a nie grupą osób, która podpisałaby porozumienie, że wydzierżawi obiekt od PWKC. Na nowym podmiocie spoczywałby obowiązek zakupu gazu (po cenie jaką oferuje PGNiG, czyli ok. 1,16 zł/kWh), wszelkich napraw, prowadzenia rozliczeń, obsługi samej kotłowni, odczytu liczników czy chociażby konserwacji sieci ciepłowniczej na linii ciepłownia-mieszkanie. To wszystko generuje dodatkowe koszty, zupełnie niezależne od ceny zakupionego paliwa. Taki podmiot może i obejmie rekompensata rządowa, ale tylko w kwestii zakupu gazu, a właściwie pokrycia różnicy pomiędzy ceną zakupu a sprzedaży, bo nowy podmiot również będzie dostarczał odbiorcom ciepło po ustawowej cenie 0,20 zł/kWh (lub 150 zł/GJ) niezależnie od tego za ile ten gaz zakupi. A co z resztą kosztów? Kto zapłaci za ewentualne awarie, kto pokryje koszty obsługi, rozliczeń, napraw? Tymi kosztami zostaną obciążeni odbiorcy ciepła z przejętej kotłowni i okaże się, że cena za centralne ogrzewanie z PWKC była zdecydowanie niższa niż zaoferowana przez „anonimowych pomysłodawców”.
Problem z rebelią na os. Chemiczna pojawił się wraz z informacją iż ceny za ciepło wzrosną. Podwyżka nastąpiła na skutek wzrostu cen za gaz. Do tej pory PWKC płaciło za zakup gazu 0,09 zł/kWh, a od stycznia będzie już kupowało gaz za 1,16 zł/kWh. Gdyby nie „ustawa osłonowa” mieszkańcy również zapłaciliby za ciepło o blisko 1300% drożej, a nie „jedynie” o 120%.
„Ustawa osłonowa” chroni odbiorców ciepła, ale jednocześnie rząd niczego nie zrobił w kwestii ograniczenia nieuzasadnionych marż naliczanych przez spółki skarbu państwa. Wbrew panującej powszechnie opinii spółka miejska PWKC w swojej taryfie nie uwzględnia żadnej marży pobieranej od mieszkańców. Nie pozwala jej na to URE oraz to, że spółka należy do miasta i realizuje jego zadania ustawowe.
Już kilka tygodni temu mieszkańcy os. Chemiczna podpisywali się pod petycją do spółdzielni mieszkaniowych, która trafiła również do burmistrza i rady miasta właśnie w sprawie podwyżek za ogrzewanie. Burmistrz z mieszkańcami już się spotkał, o spotkaniu radnych na razie nikt nie słyszał, chyba że ostatnie spotkanie prezesów spółdzielni, którzy jednocześnie są radnymi, można uznać za reprezentację wszystkich członków rady miasta. Petycją nadal nie zajęła się komisja skarg, wniosków i petycji, która została powołana do ich rozpatrywania.
Być można dokładnie ta sama grupa anonimowych osób próbowała już przekonywać indywidualne wspólnoty, by budowały sobie własne przyblokowe kotłownie, byle odcięły się od PWKC. Nikt jednak nie uświadamiał mieszkańcom, że koszt takiej budowy oraz utrzymania kotłowni spadnie na ich barki. Latami będą spłacali kredyty zaciągnięte w najgorszym momencie, kiedy stopy procentowe stale rosną. Anonimowi przedstawiciele kuszą mieszkańców, jednak zapominają przedstawiać wszystkie koszty – mówią jedynie o cenie zakupu surowca energetycznego, czyli węgla, gazu czy oleju opałowego lub energii elektrycznej do zasilania pomp ciepła. Komuś najwyraźniej ewidentnie zależy by zlikwidować spółkę miejską. Już w poprzedniej kadencji zarządu PWKC był plan by spółkę sprzedać zewnętrznemu operatorowi, który dostarczałby mieszkańcom Pionek wodę i ciepło oraz odbierał ścieki po cenie uwzględniającej również własny zarobek. Czy byłoby taniej? Raczej wątpliwe i takie same wątpliwości miał kiedyś burmistrz Marek Janeczek, który zadłużył miasto by odkupić od syndyka Pronitu ciepłownię i oczyszczalnię ścieków, aby uchronić mieszkańców Pionek przed zewnętrznym operatorem, który dyktowałby ceny według własnego uznania.