W ostaniem czasie pojawiło się mnóstwo informacji o tym, że na stacjach paliw należących do koncernu Orlen brakuje paliwa lub występują nagłe awarie dystrybutorów. Ten problem pojawił się również w naszym mieście.
Sytuacja na stacjach paliw zaskakuje i zastanawia wielu kierowców. Kiedy w całej Europie paliwo drożeje, w Polsce tanieje. Według niektórych jest to przedwyborcza taktyka, która na stacje przyciąga masę kierowców nawet z krajów ościennych. Sytuacja jest o tyle zastanawiająca, że rolnicy, a nawet autobusy miejskie, zamiast zaopatrywać się w paliwo, kupując je w hurcie, wolą pojechać na Orlen, bowiem tam paliwo jest tańsze.
Paliwa zabrakło, choć w sieci dostępny jest e-mail, jaki wyciekł w związku z sytuacją i który instruuje pracowników stacji co mają robić w takiej sytuacji – poinformować kierowców o awarii. Natomiast koncern twierdzi, że cała sytuacja, to dezinformacja i na niektórych stacjach występuje chwilowy brak produktów i jest on niezwłocznie uzupełniany.
Spółka miejska PWKC posiada umowę flotową z Orlenem, a karty flotowe ułatwiają kierowcom tankowanie samochodów spółki, np. koparki lub WUKO, które często są wykorzystywane niemalże każdego dnia. Z powodu braku paliw na pionkowskiej stacji i trudno tu mówić o chwilowym braku, kierowcy miejskiej spółki musieli skorzystać ze stacji innej firmy, na której mogliby bez problemu zatankować.
Pojazdy zatankowane, gotowe do pracy i tylko pozostaje niesmak, że nawet mimo umowy flotowej Orlen nie poinformował swoich klientów o „chwilowym” braku paliw na swojej stacji. Dobrze, że samochody należące do PWKC to nie karetki pogotowia ratunkowego. Trudno jednak uwierzyć w bieżące dostarczanie paliw, gdy internet zalewają zdjęcia „niesprawnych” dystrybutorów. Przecież jeszcze niedawno nie dochodziło do sytuacji, by w całej Polsce na wielu stacjach brakowało każdego rodzaju paliwa.