Centrum Pomocy Rodzinie

Centrum Pomocy Rodzinie

Burmistrz zaproponował radnym utworzenie Centrum Pomocy Rodzinie przy ul. Al. Królewskiej 4, które skupiać by miało magazyn Banku Żywności, jadłodajnię, świetlicę dla dzieci i młodzieży, klub abstynenta oraz pokój rodzinny dla interwencji w sytuacjach kryzysowych. Miałoby być to działanie wspólne powstającego stowarzyszenia, miasta oraz parafii NMP.

Ten temat szeroko omawiany był podczas wtorkowego posiedzenia komisji budżetu. Burmistrz i skarbnik miasta w uchwale budżetowej złożyli radnym propozycję wprowadzenia nowego zadania inwestycyjnego pn. “Opracowanie projektu adaptacji pomieszczeń przy ul. Al. Królewska 4 na Centrum Pomocy Rodzinie”. Na to zadania przeznaczono kwotę 65 tys. zł. W adaptowanych pomieszczeniach znajdujących się w kompleksie zabudowań parafialnych można byłoby stworzyć centrum pomocowe. Radni dość sceptycznie podeszli do tematu.

Zbigniew Belowski zdziwiony był propozycją w sytuacji, kiedy w mieście funkcjonuje MOPS, który do tej pory świetnie radził sobie z zadaniami pomocowymi dla mieszkańców.

MOPS prowadzi stołówkę dla osób potrzebujących i z tego co wiem, radzi sobie z tym zadaniem świetnie. Jest bardzo wysoko oceniany przez korzystających. Wiemy wszyscy, że były pewne wątpliwości co do rzetelności poprzedniego działania z tym związanego. Nawet tu kolega Tomasz Łyżwa kiedyś na komisji powiedział, że ksiądz Bujnowski jest bardzo źle oceniany jeśli chodzi o kwestie prowadzenia tego działania. Nie wnikam w to, bo to mnie nie interesuje jako radnego. Ale pan burmistrz powiedział coś takiego, że prowadzić to będą stowarzyszenia, czyli ja rozumiem, że my będziemy wynajmować pomieszczenia na plebanii na rzecz tych stowarzyszeń, tak?

Robert Kowalczyk odpowiedział, że pomysł jest taki, by wspólnie zrobić projekt, a później strony porozumienia szukałyby źródeł finansowania centrum z środków zewnętrznych. Prowadzenie centrum nie polegałoby na wynajmowaniu przez miasto pomieszczeń od parafii, tylko na zleceniu zadań, tak jak wcześniej zlecało prowadzenie jadłodajni parafii św. Barbary, TPD prowadziło świetlicę dla dzieci i młodzieży czy tak jak MOPS, który ma podpisana umowę z Bankiem Żywności i wynajmuje na potrzeby rozdziału żywności pomieszczenia od spółdzielni mieszkaniowej. 

My chcielibyśmy budynki zajmowane na potrzeby pomocy odzyskać, zarówno budynek Legionówki, jak i pomieszczenia po świetlicy TPD. Natomiast oddać te zadania, które mogłyby być prowadzone przez stowarzyszenia, które będą mogły pozyskiwać środki finansowe z różnych źródeł, również od miasta. Dzisiaj miasto ponosi koszty prowadzenia jadłodajni w 100%, wcześniej ponosiło w ok. 80%. Warto byłoby z pewnych zadań zrezygnować i przekazać je do prowadzenia ludziom, którzy chcą to robić.

Radny Tomasz Łyżwa chciał wiedzieć na co miasto chce przeznaczyć pomieszczenia po świetlicy TPD.

Pomieszczenia po TPD chcemy przekształcić przynajmniej na dwa mieszkania. Natomiast jeżeli chodzi o Legionówkę, to widzielibyśmy tutaj miejsce kultywowania tradycji legionowych i moglibyśmy obiekt przekazać np. ZHR – wyjaśniał burmistrz. – Spotkaliśmy się już i rozmawialiśmy o pewnym projekcie, który moglibyśmy wspólnie z ZHR zrobić w taki sposób, że mamy budynek należący do miasta, mamy potencjał harcerzy  i mamy merytoryczną oprawę wystroju tego budynku od IPN z którego archiwum moglibyśmy skorzystać i w tym budynku zrobić taką, nazwijmy to np. izbę pamięci naszego miasta z przedwojennych lat. Po to żeby młodzież i dzieci, które tam przychodzą na zbiórki widziały historię miasta związaną z Legionami.

Radny Belowski stwierdził, że ma złe skojarzenia jeśli widzi połączenie świetlicy dla dzieci z parafią, więc w kwestii tego pomysłu woli wstrzymać się na razie od podejmowania decyzji.

Radny Stanisław Pacan powiedział, że taki pomysł bardzo by mu się podobał, ponieważ nastąpiło skumulowanie w jednym miejscu. ma jednak wątpliwości czy wchodząc z działaniami na teren parafii miasto może w budżecie zabukować środki na projekt adaptacji. Pytał również kto zapłaci za dostosowanie tych pomieszczeń i czy miasto może partycypować w kosztach adaptacji nie swojego budynku.

Tak, to jest pierwszy etap realizacji wspólnego projektu miasta, parafii, a być może jeszcze stowarzyszenia, które w tej chwili się zawiązuje – mówił Robert Kowalczyk. – Ten projekt jest również zaczątkiem do tego, byśmy zaczęli także wspólnie szukać środków na jego realizację, np. w ministerstwie rodziny, u marszałka. Realizacją tego przedsięwzięcia albo by się zajęła parafia, albo stowarzyszenia, natomiast miasto byłoby partnerem. Do uzyskaniu akceptacji od państwa radnych, podpiszemy porozumienie z parafią i będziemy działać dalej.

Dodał również, że miasto nie ukrywa współpracy z parafiami czy stowarzyszeniami, które organizują chociażby letnie wyjazdy dla dzieci i młodzieży z terenu miasta, wyjazdy na Oazy, obozy harcerskie ZHR i ZHP. Burmistrz jest zdania, że miasto powinno pomagać i wspierać tych, którzy chcą coś w naszym mieście robić dla dobra ogółu.

Grzegorz Wąsik uważa, że pomysł utworzenia Centrum Pomocy Rodzinie w budynkach parafii w ramach współpracy jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ takimi działaniami powinien również zajmować się kościół. Jeżeli taka współpraca może przełożyć się pozyskanie dodatkowych pieniędzy na pomoc, to warto z takiego porozumienia skorzystać. 

Chcę państwu powiedzieć, że te działania byłyby wykonywane tylko w części obiektu parafialnego, a sama parafia złożyła projekt na modernizację dużej sali i pomieszczeń obok. Czeka w tej chwili na decyzję, a utworzenie Centrum mogłoby korzystać z całości tego obiektu – dodał burmistrz, a radny Łyżwa chciał wiedzieć na jak długo podpisana byłaby umowa współpracy czy dzierżawy. W odpowiedzi usłyszał, że nie krócej niż czas trwałości projektu. Na razie miasto chce podpisać porozumienie partnerskie, by w ogóle móc ruszyć z pomysłem.

Dzięki kumulacji działań w jednym miejscu w zakresie przedstawionym w projekcie uchwały, miasto nie musiałaby już wynajmować pomieszczeń na składowania żywności dla potrzebujących otrzymywanej z Banku Żywności i rozdawanej w formie paczek podopiecznym MOPS. Miasto chce poszukać dodatkowych środków również na zatrudnienie osoby do sprzątania pomieszczeń centrum, na psychologa, terapeutę.

Zdaniem Piotra Nowaka idea jest słuszna, a dodatkowo miasto pozyska lokal na stworzenie przynajmniej dwóch mieszkań komunalnych, a budynek Legionówki zostanie na nowo zagospodarowany. Sam ma doświadczenie zawodowe w przeniesieniu na teren plebanii szkoły, która z powodzeniem funkcjonuje od 2002 r.  

Państwo macie pewne obiekcje, ale chcę wam powiedzieć, że rozmawiając z proboszczem, rozmawiałem również z biskupem, który także ma pewne obiekcje co do takiej współpracy, bo nie chciałby aby pewne rozwiązania zostały źle odebrane. My też nie chcemy żeby zostało to źle odebrane i będziemy przekonywać poprzez działania do tego, by mieszkańcy zobaczyli, że tam nie ma żadnych zagrożeń, ani biznesowych, ani obyczajowych czy jeszcze jakichś innych. Chcemy żeby to było miejsce w którym ludzie uzyskają pomoc – dodał burmistrz. Na te słowa błyskawicznie zareagowała Wioletta Grzywacz:

Tu pan burmistrz powołał się na biskupa. Ja mam tutaj troszkę inne yyy informacje w tym względzie ponieważ z tego co wiem, to ksiądz Wincewicz nie ma takiego pozwolenia od biskupa. Także nie wiem, warto byłoby to skonsultować jak rzeczywiście jest.

Robert Kowalczyk odpowiedział, że nie mówił o podpisanym porozumieniu, tylko o tym, że jeśli radni wyrażą zgodę na utworzenie takiego centrum poprzez przeznaczenie pieniędzy na adaptację pomieszczeń, to dopiero wtedy strony będą mogły zająć się szczegółami współpracy i przystąpić do rozpoczęcia konkretnych rozmów.

Jak mogliśmy podpisać porozumienie, skoro nie wiemy czy sprawa w ogóle uzyska państwa akceptację? Za wcześnie by angażować oficjalnie biskupa. Odbyły się wstępne rozmowy na temat pomysłu stworzenia Centrum Pomocy Rodzinie.

Wśród 10 radnych wsłuchujących się w dyskusję tylko czterech zaopiniowało pomysł pozytywnie: Piotr Nowak, Tomasz Łyżwa, Grzegorz Wąsik i Włodzimierz Szałabaj.

W środę 17 marca odbędzie się XXXIII nadzwyczajna sesja rady miasta podczas której omówiony zostanie również ten pomysł. Radni miejscy albo go zaakceptują, albo odrzucą i dopiero wtedy będzie wiadomo czy warto kontynuować rozmowy, które doprowadziłaby do stworzenia w Pionkach Centrum Pomocy Rodzinie, gdzie osoby potrzebujące mogłyby uzyskać pomoc rzeczową i wsparcie terapeutyczne.

Przeczytaj również