Dodatkowe pieniądze w budżecie na administrowanie lokalami komunalnymi będącymi w mieszkaniowym zasobie miasta. Mowa o mieszkaniach komunalnych znajdujących się w budynkach wspólnot mieszkaniowych, a radny Łyżwa upiera się, że chodzi o mieszkania w budynkach socjalnych. Zdziwiony jest, że mieszkańcy otrzymali wyremontowane hotele, poprawione mają warunki, a za mieszkania nadal nie płacą.
Zapisy uchwały budżetowej nie dla wszystkich są klarowne. Po to do każdego projektu uchwały sporządzane jest opisowe uzasadnienie, które dodatkowe jest jeszcze ustnie wyjaśniane przez skarbnik miasta na komisjach i sesjach. Podobnie było z kwotą 37 tys. zł z przeznaczeniem na opłaty za administrowanie i czynsz za lokale komunalne.
– To może tak bym, chciałbym, żeby pani może troszkę rozszerzyła. To mamy jakieś niedobory w czynszach, znaczy ci, co wynajmują te lokale to nie płacą czynszy (przyp. red. wypowiedź dosłowna), za administrowanie. O co tu chodzi tak konkretnie? Może nam to pani rozszerzyć – rozpoczął dyskusję na ten temat Tomasz Łyżwa.
– To chodzi o opłaty, które miasto wnosi z tytułu swoich mieszkań komunalnych, które są w zasobach wspólnot mieszkaniowych. Mieszkańcy, którzy mieszkają w tych wspólnotach, a nie mają wykupionych tych mieszkań wpłacają czynsze na rachunek miasta. Z budżetu miasta są płacone środki wspólnotom, żeby budynek mógł funkcjonować. Po stronie dochodów wprowadzamy 50 tys. zł, po stronie wydatków tylko 37 tys. zł – wyjaśniła skarbnik miasta, a Piotr Nowak dodał, że właścicielem lokali komunalnych we wspólnotach jest miasto, które ma obowiązek płacenia za administrowanie oraz czynsze. Mieszkańcy nie regulują swoich zobowiązań bezpośrednio u administratora, tylko u właściciela. Miasto pobiera opłaty, które następnie przekazuje na rzecz wspólnoty.
– Natomiast czy ściągnie pieniądze od osoby, która wynajmuje to mieszkanie, czy też inne opłaty pokrywające całkowite koszty, to już inna sprawa.
– A tak przy okazji zapytam, no tu panią skarbnik czy pana burmistrza czy ściągalność opłat no z hoteli, które nie dawnośmy remontowali, doprowadziliśmy do takiego stanu jak widać, czy się zwiększyła ściągalność od ludzi, którzy tam mieszkają? Czy jest na tym samym poziomie? Czy jest większa? Czy coś może na ten temat – pytał dalej radny Łyżwa, a burmistrz odpowiedział, że ściągalność nie zwiększyła się, a miasto dodatkowo walczy z plagą kradzieży prądu. – Sądziłem, że jak zapewnimy mieszkańcom lepsze warunki mieszkania i w ogóle poprawimy im komfort korzystania z tych budynków, to nie wiem, no tu miasto też, jak pan kiedyś mówił, że egzekwuje, próbuje egzekwować te należności, że to się poprawi. Trochę, trochę mnie to dziwi, że są…
Stanisław Pacan odpowiedział radnemu, że nie ma co się dziwić, że ściągalność opłat za czynsz nie zwiększyła się, skoro jest to ta sama grupa ludzi, która i przed modernizacją za lokale socjalne nie płaciła.
– No, ale ludzie dostali lepsze warunki mieszkania, a płacą mniej niż płacili – próbował argumentować radny Łyżwa. – Ale jest jakaś szansa żebyśmy poprawili tą ściągalność? Czy raczej marne szanse?
Robert Kowalczyk odpowiedział, że dużej szansy nie ma, bo zaległości czynszowe mają osoby wysiedlone z mieszkań spółdzielczych i komunalnych za które nie płacili. Dług pozostał. Wielu z nich ma zajęcia komornicze z tego tytułu. Już kiedyś wyjaśniano, dlaczego mieszkańcy trzech hoteli mają takie ogromne zadłużenia względem miasta i dlaczego, mimo wyroków sądowych, wciąż nie można długów odzyskać. Niektórzy lokatorzy mają takie obciążenia, że kolejka wierzycieli jest bardzo długa.
Skoro już wiadomo, że wspomniane 37 tys. zł to wydatek związany z lokalami komunalnymi we wspólnotach, a nie z socjalnymi w wyremontowanych hotelach, to trochę dziwią kolejne pytania zadawane przez radnego Łyżwę:
– Ja poruszałem to na komisji, ale to nie wszyscy radni byli i nie wszyscy o tym słyszeli, że dopłacamy w dziale 700, zwiększamy plan wydatków z przeznaczeniem na administrowanie i czynsze za lokale komunalne będące w zasobie komunalnym. Pan odpowiadał mi na to pytanie, ale ja tutaj bym poprosił jeszcze raz, żeby pan powiadomił wszystkich radnych, bo wielu z nich nie było, że mimo, no moje jest tutaj takie zdanie, że mimo, że te bloki zostały wyremontowane, jakość mieszkania się tam poprawiła, to ściągalność z mieszkańców, którzy tam przebywają, jak pan zauważył, się nie poprawiła i czy tu, no urząd, urzędnicy panu podlegli nie powinni bardziej się postarać, żeby to się poprawiło? No chciałbym, żeby pan tu, no o tym poinformował pozostałych radnych, których nie było na komisji.
– Kwota 37.807 złotych wprost nie dotyczy hoteli, o których pan tutaj wspomniał. Dotyczy to mieszkań komunalnych znajdujących się w komunalnym zasobie mieszkaniowym gminy, które znajdują się we wspólnotach mieszkaniowych – wyjaśniła ponownie skarbnik miasta.