Demagogie radnego Maślanka o „nieszczęsnych” inwestycjach

Demagogie radnego Maślanka o „nieszczęsnych” inwestycjach

W piątek radni podczas posiedzenia komisji budżetu omawiali projekt zmian w uchwale budżetowej nad którą będą głosowali już we wtorek podczas L nadzwyczajnej sesji. Radny Wojciech Maślanek, który znany jest z tego, że propozycji Roberta Kowalczyka zazwyczaj nie popiera, tym razem znów skrytykował nowy pomysł – projekt modernizacji Hali Sportowej. Nazwał ją kolejną „nieszczęsną” inwestycją, a jego „złe doświadczenia” z poprzedniej kadencji nie pozwalają mu zagłosować za przyjęciem uchwały z taką zmianą.

W projekcie uchwały zaproponowano wydatek w kwocie 95 tys. zł z przeznaczeniem na realizację zadania pn. projekt adaptacji budynku przy ul. Leśnej 1 na potrzeby szkoły muzycznej i biblioteki oraz 80 tys. zł na opracowanie dokumentacji projektowej modernizacji Miejskiej Hali Sportowej. Opracowanie projektu  pozwoli na ubieganie się o środki na wykonanie modernizacji i przebudowy obiektu: rozbudowę hali o dodatkową trybunę (od strony ul. Zakładowej), podwyższenie dachu hali wraz z wymianą pokrycia w technologii płyty warstwowej, dostosowanie pokoi hotelowych do dzisiejszych wymagań, modernizację oświetlenia, dostosowanie obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych, remont zaplecza w tym łazienek, w-c, natrysków, remont szatni oraz zagospodarowanie terenu wokół hali.

Hala wybudowana została na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku i dziś nie jest już tak atrakcyjna jak 50 lat temu. Niemniej radny Wojciech Maślanek uważa, że w Pionkach za dużo pieniędzy wydaje się „na sport” i jego zdaniem Robert Kowalczyk nie wykonuje projektów jakie pozostawił mu poprzednik, a poza tym w minionej kadencji rozbudowywany był pawilon sportowy na stadionie i „złe doświadczenia” podpowiadają, że modernizacja hali nie jest najlepszym pomysłem.

Burmistrz starał się dowiedzieć jakie to projekty nie zostały wykonane, a które pozostały po poprzednim burmistrzu. Wojciech Maślanek na to pytanie nie odpowiedział, choć ci, którzy śledzą obrady rady miasta doskonale pamiętają, jak radny Maślanek ogłaszał, że burmistrz Kowalczyk nie robi nic więcej niż tylko realizuje projekty po poprzedniku.

Jeżeli chodzi o przebudowę hali sportowej, to miasto ma do wyboru dwie drogi: zacząć modernizację w trybie pilnym (chodzi o remonty cząstkowe), która trwałaby permanentnie przez kilka lat, albo wykonać projekt i pozyskać środki zewnętrzne o które będzie można aplikować po wykonaniu niezbędnej dokumentacji.

Zależy mi na tym żebyśmy jako miasto byli przygotowani na to, że środki zewnętrzne mogą się pojawić i byśmy mogli z nich korzystać – wyjaśniał radnym burmistrz Kowalczyk. – Podobnie jest ze szkołą muzyczna, bo to też jest kilkumilionowa realizacja i nie mamy na nią dzisiaj pieniędzy, ale przygotowujemy się do tego.

Radny Piotr Nowak stwierdził, że warto być przygotowanym na ewentualne sięgnięcie po środki zewnętrzne, a hala sportowa ma wiele mankamentów znanych wszystkim, którzy z niej korzystają, a wykonanie projektu modernizacji tego obiektu pozwoli miastu aplikować o dofinansowanie na przebudowę hali w większym zakresie niż pozyskanie ich tylko na cząstkowe remonty. Podczas dyskusji ustalono, że radni odbędą spotkanie z projektantem, któremu przedstawią swoje propozycje i pomysły na wykorzystanie obiektu.

Chodzi mi o tą nieszczęsną adaptację – głos zabrał radny Maślanek, który uważa, że budynek w którym mieści się szkoła muzyczna jest projektowany od lat i nic z tego nie wynika. Faktycznie, w poprzedniej kadencji, kiedy zdecydowano się na utworzenie szkoły muzycznej w Pionkach rozpoczęły się rozmowy o konieczności adaptacji obiektu. Pomysłów było kilka, ale żaden nie ujrzał światła dziennego. W ubiegłym roku burmistrz przedstawił radnym koncepcję zagospodarowania budynku przy ul. Leśnej 1 – szkoła muzyczna, biblioteka miejska i Centrum Sportu Młodzieżowego, by w pełni wykorzystać budynek oraz zaplecze sportowo-rekreacyjne. – Dlaczego tak się dzieje panie burmistrzu, że planujemy, projektujemy, ciągle dokładamy i teraz znowu jest 95 tys. zł na zadanie projekt adaptacji? Jak pamiętam, już 3 lata będzie, miało to być po otwarciu szkoły muzycznej, ona miała być przebudowana, zaadaptowana, a tak to wszystko idzie jak krew z nosa. Ile nas, miasto, kosztowało wyposażenie i przebudowa, modernizacja tej sali bokserskiej?

Sala bokserska została pomalowana na koszt POSiR, a jej wyposażenie, to koszt stowarzyszenia, które prowadzi sekcję. Adaptacja całego budynku, jako zadanie projektowe pojawiła się w ubiegłorocznym budżecie miasta, wcześniej były to wyłącznie pomysły. Robert Kowalczyk wyjaśniał, że wykonanie projektu dla kilku instytucji nie jest zadaniem łatwym, gdyż każda z nich ma swoje określone potrzeby oraz wymagania. „Idzie jak krew z nosa”, bo projektant musiał dokonywać na bieżąco korekt z uwagi na modernizację lodowiska, a ściślej budowę zadaszenia nad taflą, które wcześniej nie było w ogóle brane pod uwagę przy wykonywaniu koncepcji adaptacji obiektu.

Chciałbym tu wszystkim oświadczyć, że jeżeli ja spotykam się z nowym zadaniem inwestycyjnym w obszarze sportu, to od razu mi się przypomina i nasuwa na myśl nieszczęsny pawilon, który do tej pory borykamy się na ulicy Sportowej, którego tak do końca tak naprawdę do tej pory nam się nie udało jakby zabezpieczyć czy przebudować, poprawić te fuszerki, te wszystkie niedociągnięcia – mówił radny Maślanek. – Słuchajcie i nie wiem czy w tym momencie no potrzebne nam nowe zadanie, to inwestycyjne, będziemy projektowali. Poprzednik nam bardzo dużo projektów, chyba aż za dużo zostawił. Jedno? To już mówię które. Jak już jestem przy temacie sportu, zostawił nam obiekt, który do tej pory pan, jako burmistrz, jako kontynuacja nie może sobie poradzić z zakończeniem tej sprawy, do tej pory są sprawy sądowe.

Pawilon sportowy, o którym wspomniał radny, jest odebrany, dopuszczony do użytku i funkcjonuje w pełni. Wojciech Maślanek nie zgadza się z tym faktem i twierdzi, że funkcjonuje jak funkcjonuje. Pytał czy obiekt nie przecieka i czy dach nad salą fitness i siłownią „w końcu został wykonany”. Robert Kowalczyk odpowiedział, że obiekt nie przecieka i wystarczyłoby aby radny czytał projekty uchwał, które głosuje, bo wtedy doskonale wiedziałby na co miasto wydaje pieniądze.

Trwają oczywiście sprawy sądowe, które wynikają z zaniedbań i z tego, że błędnie były prowadzone inwestycje zarówno w minionej kadencji, jak i w jeszcze poprzedniej – odpowiedział Robert Kowalczyk. – Ale to nie są zaniedbania ani moje, ani urzędu od kiedy jestem burmistrzem. Poproszę o przykład jakiegoś projektu z poprzedniej kadencji, który nie został wykonany? – ale radny Maślanek stwierdził, że burmistrz poprosił go o jeden przykład, który przecież przytoczył, choć kilka minut wcześniej  mówił o niewykonanych wielu projektach jakie pozostawił poprzednik. Warto przypomnieć, że o pozostawionych „szufladach pełnych projektów” wspominał były wiceburmistrz Stanisław Mazur, który starał się udowodnić Romualdowi Zawodnikowi, że nie realizuje już wykonanych projektów, tylko tworzy nowe.

Pytany kilkukrotnie przez Roberta Kowalczyka o owe „pozostawione projekty” radny Maślanek nie potrafił odpowiedzieć i zasłaniał się tym, że jest radnym, a „burmistrzowi chyba odwróciły się role”. Dodał także, że „nowe zadanie inwestycje, które znowu na siłę burmistrz chce wprowadzić po tej pseudo modernizacji hali sportowej, po tym zakładaniu klimatyzacji”, choć hala była remontowana w części biurowej by przenieść do niej wydział sportu, a klimatyzacji nie było na hali nigdy, to dodatkowo burmistrz „urządza tam gale. Wspomniane gale nie są organizowane przez burmistrza, tylko POSiR wynajmuje halę sportową zewnętrznej firmie.

Sprasza pan tam ludzi i w tej chwili mówi, że hala sportowa na gwałt wymaga poważnego remontu. To jak pan organizuje te wszystkie gale? – dopytywał radny Maślanek. – I te przedsięwzięcia słynne na całą Polskę? Czyli spełnia obiekt wymagania. No gale wychodzą, a pan mówi, że obiekt nie spełnia i trzeba go przebudować, trzeba go remontować non stop. To czyli pan naraża na niebezpieczeństwo organizując galę, no (…). Ja nie poprę takiego projektu, bo w obszarze sportu samorząd w poprzedniej kadencji i w tej już wystarczająco dużo zainwestowaliśmy.

Nawet zadaszenie lodowiska nie podoba się radnemu Maślakowi, bo miał być „super projekt, dotacji będziemy mieli praktycznie na 100%, a się okazało 200 tysięcy zaledwie, a prawie 600 tys. musieliśmy dołożyć”. Pozyskane 200 tys. zł dofinansowania z środków zewnętrznych, to maksymalna kwota jaką można pozyskać z budżetu Mazowsza i takie wsparcie otrzymało miasto Pionki, by po latach wreszcie zadaszyć lodowisko „Biały Orlik”. Należy także wyjaśnić w tym momencie, że nigdy Robert Kowalczyk nie mówił, że ta kwota w 100% pokryje koszt modernizacji. Wojciech Maślanek w trakcie dyskusji powiedział nawet, że gdyby burmistrz zrealizował zadaszenie w terminie, po pierwszym przetargu, to miasto musiałoby dołożyć znacznie mniejszą kwotę do tego zadania. Gdyby radny Maślanek, będąc w urzędzie na komisji, pofatygował się piętro wyżej do wydziału inwestycji, bądź zajrzał chociażby na stronę BIP, to z łatwością pozyskałby informację iż pierwszy przetarg (z dnia 6 lipca 2021 r.) na modernizację lodowiska został unieważnione z uwagi na brak ofert, drugi (ogłoszony kilka dni później – 26 lipca) został unieważniony ze względu na zbyt wysokie ceny: 1,2 mln zł, 1,1 mln zł i ponad 870 tys. zł, a ogłoszony 12 sierpnia pozwolił wyłonić wykonawcę, który zobowiązał się na dokonanie modernizacji za 750 tys. zł (druga oferta opiewała na ponad 1 mln zł). Środki jakie miasto musiało dołożyć z budżetu na wykonanie lodowiska nie pojawiły się znikąd, bo decyzję w tej sprawie podejmowała przecież rada miasta.

Burmistrz zapytał Wojciecha Maślanka czy wie chociaż ile lodowisko zarobiło w tym sezonie, ale w odpowiedzi usłyszał, że to burmistrz jest „organem wykonawczym i to pan powinien powiedzieć ile zarobiliśmy”. Dodał, że zadaszenie lodowiska jest „porażką”, bo otrzymaliśmy „zaledwie 200 tys. zł”.

Grzegorz Wąsik starał się załagodzić zapędy Wojciecha Maślanka i wytłumaczyć, że choć hala funkcjonuje, to jednak nic nie trwa wiecznie, a zmieniające się standardy powodują, że miasto musi spełniać odpowiednie warunki by móc wykorzystywać obiekt chociażby wynajmując go firmom zewnętrznym za organizowanie wydarzeń sportowych, czy wykorzystywać obiekt do większych imprez miejskich. Łatwiej jest również pozyskać dofinansowanie na kompletną modernizację niż na cząstkowe remonty, które będą ciągnęły się latami, jak chociażby remont basenu miejskiego rozpoczęty w poprzednich kadencjach.

Po długiej dyskusji radni z komisji zadecydowali o pozytywnym zaopiniowaniu projektu uchwały dot. zmian w uchwale budżetowej. Przeciwko projektowi głosował jedynie Wojciech Maślanek, a Paweł Abramowicz wstrzymał się od głosu.

Przeczytaj również

Komentarze