Miasto Pionki na skutek donosu nie otrzymało wypłaty części środków z rozliczenia projektu Zielone Pionki. Pomimo interpretacji Krajowej Informacji Skarbowej, że zastosowana stawka VAT jest prawidłowa w tym zadaniu, gdyż były to ewidentnie roboty budowlane, a nie nasadzenia, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska wciąż nie wypłacił miastu wszystkich pieniędzy. Okazuje się, że NFOŚ, choć uważa, że wszystko zostało wykonane prawidłowo, to ma naciski z ministerstwa, by Pionki pieniędzy nie otrzymały. Na 159 samorządów realizujących podobne działanie, przeprowadzono raptem 4 kontrole, z czego aż trzy dotyczyły miasta Pionki.
Jakiś czas temu wiele mówiło się o wstrzymaniu wypłaty kwoty 1,8 mln zł dla miasta Pionki. Opinia publiczna informowana była o nieprawidłowościach i wszczęciu postępowania przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Opozycja stale podnosiła, że od decyzji UZP żadnego odwołania nie ma i miasto nie otrzyma pieniędzy, bo postępowanie na wykonanie parku wzdłuż Al. Jana Pawła II powinno być unieważnione.
Ponieważ sprawa utknęła w martwym punkcie i nie ma żadnych nowych informacji w tym temacie, a mieszkańcy chcieliby wiedzieć co dalej w sprawie, a i grupa opozycyjna chciałaby ten interesujący wątek pociągnąć dalej, więc złożyła projekt uchwały w sprawie przeprowadzenia kontroli przez komisję rewizyjną w zakresie wstrzymania środków finansowych w przedmiocie rozliczenia projektu Zielone Pionki. W tej właśnie sprawie odbyło się posiedzenie komisji i padły pierwsze wyjaśnienia, które nie podobają się radnemu Wojciechowi Maślankowi. Uważa on, że komisja rewizyjna zbyt lekkomyślnie podchodzi do sprawy i opiera swoje wstępne wnioski na „jakieś interpretacji Krajowej Informacji Skarbowej”. KIS jest jedynym organem w kraju wydającym wiążące interpretacje prawa podatkowego dla wszystkich. Dyrektor KIS jako wyspecjalizowany organ Krajowej Administracji Skarbowej wydaje interpretacje indywidualne i wiążące informacje podatkowe oraz celne. Krajowa Administracja Skarbowa podlega bezpośrednio pod Ministerstwo Finansów, ale dla radnego Maślanka KIS wydał tylko „jakąś interpretację”, która właściwie nic nie znaczy, bo ważniejsze jest, że Prezes Urzędu Zamówień Publicznych potwierdził to, co Krajowa Izba Odwoławcza.
Miasto Pionki podpisało z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowę na roboty budowlane przy realizacji projektu Zielone Pionki jeszcze w poprzedniej kadencji, bo 20 kwietnia 2018 r. W sumie wraz z Pionkami podobne projekty realizowało jeszcze 158 gmin i w większości z nich zadanie było realizowane w ramach robót budowlanych. W związku z tym, że miasto zaoszczędziło pieniądze podczas rozstrzygnięć przetargów na realizację parków (cena z przetargu była niższa niż szacunki kosztorysowe), postanowiono aneksować umowę na park wzdłuż Al. Jana Pawła II oraz Błonia I i zrealizować jeszcze park Błonia II oraz Plac Konstytucji 3 Maja. Każdą zmianę zatwierdzał NFOŚ oraz aneksował umowy. Realizacja zadania podległa kontroli przez NFOŚ i żaden z inspektorów funduszu nie miał wątpliwości, że wszystkie prace przebiegają zgodnie z podpisaną umową i realizowane są roboty budowlane na które miasto otrzymało pozwolenie na budowę.
Fundusz nie kwestionował zasadności wykonania robót budowalnych także po zakończeniu realizacji projektów. Aż do momentu, kiedy nie wpłynął donos o nieprawidłowościach, który radni miejscy już analizowali w przeróżnych konfiguracjach.
– Dopiero, jak pisze NFOŚ po donosie, jaki nastąpił z miasta Pionki do NFOŚ, to narodowy fundusz zlecił kontrolę, a także zlecił kontrolę Urzędowi Zamówień Publicznych. Na 159 gmin, które realizowały Działanie 2.5 skontrolowano tylko jedną, czyli nas, miasto Pionki na podstawie donosu. Wiemy czyjego donosu, ale to pomalutku do tego dojdziemy i będziemy o tym rozmawiać. I oczywiście bardzo mocnego wsparcia politycznego w tej sprawie z określonej partii – mówił podczas komisji rewizyjnej Robert Kowalczyk. – W trakcie kontroli NFOŚ zmienił swoje zdanie i twierdzi, że powinniśmy robić usługi, a nie roboty budowlane, bo to były nasadzenia, a nie prace budowlane. Urząd Zamówień Publicznych kontrolując nas również przyjął stanowisko NFOŚ i przyjął to stanowisko dlatego, że NFOŚ zamówił interpretację prawną w prywatnej kancelarii prawnej i ta zamówiona interpretacja podobno sugeruje, że powinny to być nasadzenia, a więc powinno być 8% VAT, a nie 23%. Zwróciliśmy się oczywiście do NFOŚ o tę interpretację. Narodowy Fundusz odmówił nam przekazania tej interpretacji twierdząc, że jest to dokument wewnętrzny, który nie ma wpływy na realizację kontroli i tego dokumentu do dzisiaj nam nie przekazał. Urząd Zamówień Publicznych nas skontrolował i powiedział, że nie jest władny do określenia stawki VAT, ale biorąc pod uwagę doświadczenie, to jednak przychylałby się do stanowiska NFOŚ i że jednak powinny to być usługi i powinno to być 8% VAT. Już kiedyś była o tym mowa na komisjach i sesjach.
Dodał, że pomimo zleconej w kancelarii prawnej interpretacji przepisów podatkowych, z której wynika, że park wzdłuż Al. Jana Pawła II to głównie same nasadzenia, to NFOŚ w żadnej innej gminie nie przeprowadził podobnej kontroli, choć ok. 100 gmin również realizowało swoje zadania w ramach robót budowlanych. Taka kontrola odbyła się tylko w mieście Pionki. Wszystkie inne samorządy swoje projekty wykonały, zakończyły i zgodnie z podpisanymi umowami nastąpiło rozliczenie projektów. Miasto Pionki swoją umowę również realizowało zgodnie z zapisami, ale donos z poparciem politycznym ma, jak widać większą siłę.
– W związku z tym podjąłem decyzję, bo w naszym państwie jedynym organem uprawnionym do orzekania jak powinna być stawka VAT, jest Krajowa Informacja Skarbowa i my napisaliśmy o taką interpretację w tej sprawie – kontynuował burmistrz. – I taką interpretację 14 lutego 2022 r. otrzymaliśmy, że zastosowaliśmy prawidłową stawkę 23% VAT i z tą interpretacją można się zapoznać. Mimo tej interpretacji NFOŚ nadal stoi na stanowisku, że to powinny być usługi. Wobec tego nasz wykonawca złożył o indywidualną interpretację do Krajowej Informacji Skarbowej dotyczącą tego czy on zapłacił prawidłową stawkę od realizacji tego zadania. I 5 lipca 2023 r. otrzymał indywidualną interpretację, że tak, jak najbardziej zapłacił prawidłową stawkę, gdyż od robót budowlanych w tym zadaniu, w tym zakresie powinien zapłacić 23% stawkę VAT. Oczywiście przekazaliśmy te dokumenty do NFOŚ wraz z wnioskiem o wypłatę i czekamy w tej chwili na to, co NFOŚ z tym zrobi. Zamierzamy jeszcze chwileczkę poczekać, bo być może sprawa sama się rozstrzygnie dlatego, że i moje rozmowy z panią minister klimatu i nasze z NFOŚ może coś przyniosą. Jeżeli nie przyniosą efektu, to będziemy musieli pozwać NFOŚ dlatego, że jesteśmy jedyną gminą w Polsce w ten sposób potraktowaną, mimo że mamy dokumenty świadczące o tym, że zarówno my, jak i wykonawca w stosunku do państwa postąpiliśmy zgodnie z prawem.
Przewodniczący komisji rewizyjnej dziwił się, że pomimo podpisanej przez obydwie strony umowy na roboty budowlane, nagle jedna ze stron zmienia zdanie. Miasto realizując roboty trzymało się ustaleń wynikających z umowy i dlatego zwróciło się do właściwego organu w kwestii wyjaśnienia jaka stawka powinna być więc zastosowana przy realizacji zadania w ramach projektu. Krajowa Informacja Skarbowa jest jedynym organem w kraju, który może określić jaka stawka podatkowa powinna mieć zastosowanie w konkretnym przypadku. Zdaniem radnego Wąsika doszło do jakiejś kuriozalnej wręcz sytuacji, bo po wykonaniu zadania, po kontrolach cząstkowych podczas realizacji, nagle NFOŚ orientuje się, że właściwie źle skonstruowana była umowa, skoro to nie roboty budowlane, a usługi nasadzeniowe.
Każdy kto pamięta, jak wyglądał park wzdłuż Al. Jana Pawła II i widział zakres prac wykonanych przed nasadzeniem roślin, nie ma raczej wątpliwości, że park został stworzony właściwie od podstaw z całą swoją infrastrukturą. Nowe nasadzenia były jedynie dopełnieniem całości, a nie głównym zadaniem.
– To jest taka sytuacja troszeczkę quasi-fantastyczna, bo również dobrze nasi wykonawcy Zielonych Pionek mogliby się zwrócić do nas o zwrot różnicy między 23% a 8% VAT i tak naprawdę po tej interpretacji NFOŚ powinniśmy wykonawcom oddać 15% tego podatku, a później my co mamy zrobić? Zwrócić się do NFOŚ, żeby nam te pieniądze oddał? Na jakiej podstawie? Jesteśmy w jakiejś kuriozalnej sytuacji, w której może się okazać, że właściwie kto ma rację? Tajne ma NFOŚ interpretacje z jakiejś kancelarii prawnej, my mamy z państwowej, która jest tylko i wyłącznie wykładnią (prawa podatkowego) i sprawa nadal jest nierozwiązana.
Kierownik wydziału inwestycji przedstawił radnym wyrok Krajowej Administracji Skarbowej z 10 kwietnia 2013 r., która stwierdziła: ze względu na to, że Krajowa Izba Odwoławcza nie jest organem właściwym do ustalania w stosunku do podatników ich obowiązków podatkowych, zwłaszcza w sposób dla nich wiążących w świetle prawa podatkowego, może ona jedynie wyrazić swój pogląd wynikający z jej najlepszej wiedzy. W przypadku rozbieżności między stanowiskiem wyrażonym przez organ umocowany normatywnie do wykładni przepisów prawa podatkowego jest Krajowa Administracja Skarbowa oraz podmioty, którym ustawodawca takich kompetencji nie przyznał, tj. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych czy Krajowa Izba Odwoławcza, nie może budzić wątpliwości fakt, iż w takiej sytuacji należy oprzeć się na ocenie wyrażonej przez Krajową Informację Skarbową. Wyrok ten jest wiążący dla wszystkich, również dla Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, jak i Krajowej Izby Odwoławczej, a być także powinno dla NFOŚiGW.
– My wielokrotnie zwracaliśmy się do NFOŚ, dlaczego teraz chcą stosować inną stawkę podatkową i zmieniają roboty budowlane w usługi? – mówił kierownik wydziału. – Niech udostępni nam tę swoją interpretację, dlaczego 8% i 23%. My bylibyśmy zobowiązani, gdyby NFOŚ wystąpił do Krajowej Informacji Skarbowej i wtedy by otrzymał informację, że zrobiliśmy źle albo dobrze.
Dodał, że z dostępnych danych w ramach działania 2.5 NFOŚiGW z ponad 100 gminami podpisał umowy na roboty budowlane i ani przez chwilę nie miał z tym żadnych problemów, a nawet porozliczał te projekty.
– Ja zadzwoniłem do pani dyrektor z NFOŚ, która przygotowywała dla nas aneks na Błonia II i wprost mi powiedziała – my nie widzimy tu problemu. W ministerstwie jest taki nacisk, że nam cofają cały czas tę certyfikację, żeby wam nie wypłacić tych środków – stwierdził i po raz kolejny wyjaśnił, że miasto Pionki podpisało umowę na roboty budowlane przy realizacji parku wzdłuż Al. Jana Pawła II i umowa ta jest wiążąca dla obydwu stron. Zadanie było wykonywane zgodnie z warunkami umowy. Zastosowana stawka podatku VAT dla robót budowlanych wynosi 23%, a NFOŚ zaczął ją nagle kwestionować. Jednak to miasto posiada dwie odrębne w tej sprawie interpretacje indywidualne wydane przez Krajową Informację Skarbową, a więc jedyny organ uprawniony do orzekania w sprawach podatkowych. Dodatkowo zastosowanie stawki VAT nie leży po stronie gminy, tylko wykonawcy, bo to on rozlicza się z urzędem skarbowym.
Wniosek z indywidualnej interpretacji dla miasta Pionki z dnia 14 lutego 2022 r. brzmi: w związku z powyższym, że faktura otrzymana przez miasto, której opis wykazuje, że dokumentuje kompleksowe wykonanie robót budowlanych wg stawki 23% VAT, zdaniem miasta odzwierciedlają rzeczywiste zdarzenia gospodarcze i prawidłowo dokumentują wykonane prace. Ocena stanowiska – stanowisko jest prawidłowe.
Wniosek z indywidualnej interpretacji dla wykonawcy z dnia 5 lipca 2023 r. brzmi: w konsekwencji mając powyższe na względzie, w ocenie wykonawcy, świadczenie wykonywania dla gminy w związku z realizowaną inwestycją jest świadczeniem kompleksowym – usługi o złożonym charakterze robót budowlanych w zakresie kształtowania terenu podlegają opodatkowaniu stawką 23% VAT. Ocena stanowiska – stanowisko, które przedstawił pan we wniosku jest prawidłowe.
– Napisaliśmy skargę do ministra klimatu i środowiska, do p. Anny Moskwy, że mamy taki problem itd. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że NFOŚ nawet nie dysponował tą interpretacją, tylko wystąpił na wiosnę tamtego roku o taką interpretację, ale nie wystąpił do organu państwowego, tylko wystąpił do jakiejś kancelarii prawnej M. Mazur R. Kościelska - Mazur s.c. Przecież każdy wie, że opinia prawna, to nie jest wiążąca w żaden sposób (…). Chcieliśmy zapoznać się z nią czy to my popełniamy błąd, czy są nowe jakieś przepisy wewnętrzne. W związku z tym wystąpiliśmy o tę opinię prawną. No to NFOŚ nam pisze: opinia prawna kancelarii radców prawnych z 10 lutego 2022 r., dopiero została zrobiona już po wykonaniu projektu, została przygotowana na wewnętrzne potrzeby NFOŚiGW. Jest materiałem o charakterze roboczym, przygotowanym do wykonania i rozesłania pomiędzy komórkami organizacyjnymi NFOŚ (…). Nasze racje są podparte konkretnymi dowodami i argumentami, nie to, że nam się wydaje. I teraz fundusz napisał do nas, że w związku z zakwestionowaniem tej stawki, oni znowu będą sprawę analizować.
Przewodniczący komisji rewizyjnej uznał, że skoro NFOŚ w oparciu o opinię, nie ważne już czy pochodzącą z kancelarii prywatnej, czy od państwowego organu, wstrzymuje gminie wypłatę środków, to powinien przesłać stronie powyższy dokument. Kierownik wydziału dodał, że zawsze przy realizacji jakiegokolwiek programu z dofinansowaniem zewnętrznym wcześniej podpisywana jest umowa z określeniem szczegółowych zasad jej realizacji i tak jak w przypadku NFOŚ, umowy takie są w trakcie kilkukrotnie kontrolowane.
– Realizujemy projekt, rozliczamy projekt do pewnego etapu, nie ma z tym najmniejszych problemów. Nagle okazuje się, że jest donos i pod wpływem, i na mocy tego donosu wszystko po prostu staje na głowie. To NFOŚ sam z siebie występuje do ministerstwa, że w naszym przypadku, to być może VAT jest nieprawidłowy, że tak naprawdę to nie są roboty budowlane, a usługi i taką opinie pisze do Urzędu Zamówień Publicznych. I nie patrzy przy tym, że 158 gmin, które realizowały razem z nami, postąpiło analogicznie. Dostaliśmy też informację z NFOŚ, ile było kontroli i ile wniosków skierowali do Urzędu Zamówień Publicznych. W sumie UZP projekt z działania 2.5 kontrolował 4 razy. W tym pomyłkowo, tak nam napisał fundusz, Szydłowiec i trzy razy miasto Pionki. Oprócz kontroli UZP, to my mieliśmy cały czas kontrole doraźne robione przez NFOŚ, wszystkie te przetargi itd. Każde zamówienie było kontrolowane. Jest nawet napisanie w opinii: kategorie wydatków – roboty budowlane. Kontrolerzy to podpisują, wszystko jest dobrze. Narodowy Fundusz twierdzi, że wszystko jest ok, nie wnosi zastrzeżeń, a później idzie z tym samym pismem i mówi, że to nie są roboty budowlane, to są usługi po 1,5 roku od realizacji.
Radny Piotr Nowak chciał poznać podstawę prawną, którą podał NFOŚiGW przy braku rozliczenia projektu Zielone Pionki. Okazuje się, że miasto Pionki nie ma jeszcze rozliczenia, bo ciągle są u nas jakieś kontrole i dopóki nie zostaną zakończone, zadanie nie może zostać rozliczone. Kierownik wydziału dodał również, że NFOŚ opiera się na stanowisku Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i Krajowej Izby odwoławczej, które stwierdzają błąd w obliczeniu stawki podatkowej i uznały, że miasto Pionki powinno taką ofertę w przetargu odrzucić. Jednak w tym przetargu wystartowało 7 różnych firm, które chciały realizować projekt Zielone Pionki – park wzdłuż Al. Jana Pawła II i wszystkie zastosowały stawkę 23% VAT. Radni doszli do wniosku, że sprawa faktycznie zakrawa o złośliwość albo jest co najmniej dziwna, skoro instytucja państwowa opiera swoją opinię o prywatną kancelarię prawną, zamiast zwrócić się o to do Krajowej Administracji Skarbowej, która jest władna i kompetentna w temacie interpretowania przepisów prawa podatkowego. Po to została powołana.
Te wnioski bardzo mocno nie spodobały się radnemu Wojciechowi Maślankowi, który od kilku miesięcy regularnie dopytuje Roberta Kowalczyka, kiedy przekaże dokumenty od Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych oraz Krajowej Izby Odwoławczej i czemu te dokumenty nie są nadal opublikowanie na stronie BIP urzędu. Burmistrz za każdym razem wyjaśnia, że wciąż trwa kontrola i po jej zakończeniu udostępni, także na BIP, wszystkie dokumenty zebrane w sprawie wraz z ostatecznym rozstrzygnięciem kwestii wypłaty reszty dofinansowania z projektu Zielone Pionki.
– Ja od początku przysłuchując się obradom komisji, no czuję się jakbym był naprawdę na jakimś spotkaniu koleżeńskim, naprawdę. Nie wiem, czy sobie zdajecie sprawę jakie to są kwoty 1,8 mln wstrzymanych środków dla gminy miasto Pionki? To nie jest 180 tysięcy ani 1.800, tylko 1,8 mln. Pan burmistrz na początku podał, że jest w posiadaniu informacji aż 159 gmin, które miały, tu od razu poddaję pod moją wątpliwość, identyczne umowy – mówił radny Maślanek, choć takie słowa nie padły. Owszem, w sumie 159 gmin przystąpiło do działania 2.5, a burmistrz posiada ponad 100 umów świadczących o tym, że inne gminy również swoje zadania przy rewitalizacji przestrzeni zielonych realizowały jako roboty budowlane i tak też projekty swoje rozliczały. – To panie burmistrzu dopytam, identyczną stawkę VAT-u 23% te wszystkie gminy zastosowały w umowach z NFOŚ?
Kierownik wydziału odpowiedział, że nie chodzi o samą stawkę VAT, tylko o to czy były to roboty budowlane czy usługi. Niektórzy wykonawcy stosują również tzw. mix, czyli podatek od robót budowlanych oraz podatek od usług, w zależności od tego jak rozkładają się prace przy wykonywaniu całości zadania. W przypadku parku wzdłuż Al. Jana Pawła II ponad 70% prac, to roboty budowlane i dlatego wykonawca określił stawkę VAT w wysokości 23%, a prawidłowość tą potwierdziła również Krajowa Informacja Skarbowa. Skoro rewitalizacja parku wzdłuż Al. Jana Pawła II to rzekomo usługi, to jak ocenić Staw Górny, gdzie NFOŚ nie kwestionował, że tam wykonane zostały roboty budowlane?
– Ano tu jest różnica. Tu jest różnica podstawowa – kontynuował radny Maślanek. – Natomiast dlaczego wy jako komisja, nie wiem, wy dopiero zaczynacie. Ja bym proponował komisji rewizyjnej, żeby się skupiła na całości dokumentacji, którą organ wykonawczy nie przekazał do tej pory radzie miasta Pionki. I wy nie skupiajcie się, proszę was bardzo, na stawce VAT-u czy 8 czy 23 i na jakiś interpretacjach Krajowej Izby Skarbowej o którą również pan burmistrz wnosił, ona nie, ona, ona panie przewodniczący Wąsik nie wprost nie była jakby obligatoryjna i nie, nie, nie wynikała z umowy, co pan tak podkreśla, umowa jest tylko i koniec. To prosiłbym bardzo zapoznać się szczegółowo, jeżeli pan się jeszcze nie zapoznał ze wszystkimi kontrolami, no akurat tu pan kierownik Dygas wspomniał, Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych potwierdzonych, potwierdzonych decyzji wydanych przez ten organ, przez Krajową Izbę Odwoławczą. A zapewniam państwa, że to nie tylko tu jest, chodzi o stawkę VAT-u, ale ja tylko tak na bieżąco wam tylko powiem, że Prezes Urzędu Zamówień Publicznych wskazał przy każdym, przy każdym elemencie Zielonych praktycznie Pionek, że to postępowanie o zamówienie publiczne powinno zostać, co zrobione? Unieważnione panie przewodniczący Wąsik. U-nie-waż-nio-ne. Ale jeżeli zarzucacie mi w tej chwili mówienie nieprawdy, to proszę bardzo wnieść jako komisja o dokumenty, które pan burmistrz posiada ze wszystkich kontroli ze wszystkich decyzji i wtedy będziemy dyskutowali. To jest mój wstęp i podpowiedź dla was.
Grzegorz Wąsik odpowiedział, że rada miasta zleciła komisji rewizyjnej kontrolę na podstawie podjętej uchwały i zakres kontroli zawarty jest w jej treści: kontrola w zakresie wstrzymania środków finansowych dla gminy miasta Pionki w przedmiocie rozliczenia projektu Zielone Pionki. Kto wstrzymał wypłatę środków? Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w oparciu o donos. Komisja skupi się na dokumentach wiążących miasto z NFOŚ, bo tu znajdzie odpowiedź, dlaczego środki zostały wstrzymane.
– Natomiast pan usiłuje znaleźć dziurę w całym. Powiem tak, pan już tę kontrolę przeprowadził. Pan tutaj jak siedzi, to jest w stanie stwierdzić kto ma rację. Oczywiście nie gmina. Nie gmina, bo pan do tego zmierza – odpowiedział radnemu Maślankowi przewodniczący komisji rewizyjnej, a burmistrz dodał, iż nie jest żadną tajemnicą, że radny Maślanek cieszy się z tego, że Pionki nie otrzymały zwrotu w wysokości 1,8 mln zł.
– Ja stwierdzam, że do tej pory gmina miasto Pionki ma wstrzymaną kwotę aż 1,8 mln. A pana jest rolą w tej chwili, a później rady miasta Pionki wyjaśnić. Tylko proszę nie tak powierzchownie jak poprzednią kontrolę pan przeprowadził. Naprawdę bardzo proszę panie przewodniczący Wąsik – mówił radny Maślanek, choć nie z troską na jaka wskazywałyby słowa, a z zarzutem pod adresem przewodniczącego komisji.
Między radnymi wywiązała się dyskusja, że to przewodniczący komisji rewizyjnej jest zobowiązany do przeprowadzenia kontroli w tym zakresie i wie co ma robić. Dodatkowo nie życzy sobie takich uwag i zarzutów o powierzchniowości przeprowadzenia wcześniejszej kontroli, bo radny Maślanek uzurpuje sobie prawo do wypowiadania się w imieniu całej rady miasta w tej kwestii.
Dyskusję przerwał Robert Kowalczyk cytując wyrok Krajowej Izby Odwoławczej w podobnej jak nasza sprawie: ze względu na to, że Krajowa Izba Odwoławcza nie jest organem właściwym dla ustalania w stosunku do podatników ich obowiązków podatkowych, może ona jedynie wyrazić swój pogląd wynikający z jej najlepszej wiedzy.
Grzegorz Wąsik na zakończenie stwierdził, że w naszym państwie prawo podatkowe powinno być jasne dla wszystkich. Jednak nie jest, stąd powołany został do życia organ, który ma służyć do wyjaśniania zawiłości podatkowych i jest to Krajowa Informacja Skarbowa. Miasto posiada dwie interpretacje podatkowe wydane przez KIS, a nadal dla NFOŚ sprawa nie została wyjaśniona, ale w świetle otrzymanych dokumentów (w tym również interpretacji indywidualnych oraz skargi do ministerstwa) jeszcze raz przeanalizuje nasz wniosek.
– Ja nie wiem czego pan oczekuje od komisji? – zwrócił się z zapytaniem do radnego Maślanka. – Może tego, żeby określić jaka powinna być ta stawka VAT? My nie mamy do tego kompetencji. My jesteśmy kompetentni do tego, żeby ocenić co zrobiła w tej sprawie gmina, jak postąpił fundusz. Według mnie, tylko pobieżnie, jeżeli te środki nie zostaną zwrócone, to sprawę będzie rozstrzygał najprawdopodobniej sąd.
– Panie radny Wąsik, gdy będzie pan miał problemy i kłopoty z dokumentami o jakie trzeba wystąpić, to ja służę pomocą chętnie panu przewodniczącemu. Ja służę pomocą tylko. Człowiek chce pomóc i od razu jest wrogiem, ja nie wiem – stwierdził Wojciech Maślanek, ale radni doskonale pamiętają ową pomoc i ocenę przewodniczącego rady sprzed kilku miesięcy, kiedy dogłębnie analizował tę samą sprawę stwierdzając, że winne jest miasto, a osoba, która napisała donos tylko zasygnalizowała nieprawidłowości.
Na koniec radny Maślanek stwierdził, że kierownik wydziału właściwie nie ma prawa zwracać mu żadnych najmniejszych uwag. Może je sobie zwracać burmistrzowi, który jest jego przełożonym i któremu tak przygotowywał dokumenty do podpisu, że teraz miasto ma problemy. Miasto ma problemy, bo ktoś napisał donos, żeby zaszkodzić i wstrzymać wypłatę środków wykorzystując poplecznictwo partii politycznej. Jak ujął na koniec burmistrz – gdybyście nie szkodzili miastu, a pan ich nie wspierał, to nie byłoby problemów. Wojciech Maślanek życzył więc komisji owocnej pracy przy kontroli, na co usłyszał odpowiedź, że wszyscy owocnie pracują od prawie 5 lat, ale niektórzy nie chcą nawet tego zauważyć.
Okazuje się więc, że zdaniem radnego Maślanka dla miasta wiążąca powinna być opinia Prezesa UZP i Krajowej Izby Odwoławczej, jeżeli chodzi o wyjaśnienie sprawy, a nie „jakaś interpretacja” organu powołanego do wydawania ostatecznych decyzji w sprawie polskich podatków. Na zmianę zdania nie wpłynął nawet wyrok Krajowej Izby Odwoławczej stwierdzający, że KIO nie jest organem właściwym dla ustalania w stosunku do podatników ich obowiązków podatkowych, może ona jedynie wyrazić swój pogląd wynikający z jej najlepszej wiedzy. Jednak interpretacja Krajowej Izby Skarbowej jest przychylna zarówno burmistrzowi, jak i wykonawcy, a więc afera z nieprawidłowościami może okazać się być może tylko niewielką aferką. Komisja rewizyjna wypracuje swoją opinię i przedstawi radzie miasta do rozpatrzenia, ale ostateczne zdanie i tak będzie należało do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, bo to on wstrzymał wypłatę środków dla miasta Pionki. Robert Kowalczyk zapowiedział, że w świetle wszelkich dokumentów oraz dość osobliwego podejścia NFOŚ do części projektu Zielone Pionki, w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku o wypłatę pieniędzy, miasto skieruje sprawę na drogę sądową.