Radny Wojciech Maślanek, jako przewodniczący rady, podczas sesji obszernie zabiera głos, szczególnie że sam zarządza czasem wypowiedzi podczas debat. Również podczas XXXIX sesji mówił bardzo dużo, a i pozostali radni poruszyli wiele tematów w czasie tzw. spraw różnych. Wymiana zdań pomiędzy burmistrzem, a opozycyjnymi radnymi odkrywa czasem wiele kart.
Brak porozumienia pomiędzy Robertem Kowalczykiem, a Wojciechem Maślankiem skutkuje zazwyczaj ostrą wymianą zdań i pouczeniami. Tym razem radny Maślanek już zapowiedział, że w przyszłym roku burmistrz również nie otrzyma od radnych wotum zaufania.
– Korzystając z okazji, chciałbym panu, panie burmistrzu na wstępie powiedzieć, że „super” pan rozpoczął współpracę z radnymi po nieotrzymaniu wotum zaufania. No, byle tak dalej, to w przyszłym roku również pan nie otrzyma, panie burmistrzu myślę, jak będzie pan tak dalej postępował – stwierdził radny Maślanek, ponieważ chwilę wcześniej Robert Kowalczyk mówił o tym, że niektórzy radni nie widzą chyba działań jakie wykonuje w ich okręgach wyborczych i dlatego nie mają do niego zaufania. – Yyy pan miał przedstawić informację z prac pomiędzy sesjami, a pan… no przedstawiał, ale również yyy atakował radnych czy też, czy też wytykał coś nieprawdziwego, panie burmistrzu, bo już pana obnażam, panie burmistrzu.
Informacja burmistrza z prac pomiędzy sesjami została przedstawiona w artykule Kowalczyk: Nie zasypujemy gruszek w popiele.
– Po pierwsze, po pierwsze panie burmistrzu, dwie imprezy się panu pomyliły. Pan zapraszał radnych wszystkich na imprezę na Dzień Dziecka, ale nad staw, panie burmistrzu, ale nie na 1 czerwca na otwarcie placu zabaw na osiedlu Bohaterów Studzianek Adama, Adasia Guzala. No to, to jest kwestia panie burmistrzu, ja wiem, że pan jest jeszcze pod wrażeniem nieotrzymania wotum, no bo jak może być wszystko w porządku, jak samorządowiec roku, osobowość roku w konkursie Echa Dnia nie otrzymuje wotum zaufania. No to jest ewenement panie burmistrzu, ale spokojnie, spokojnie panie burmistrzu – stwierdził Wojciech Maślanek, który raczej sam się obnażył przyznając publicznie, że nie wie na jakie imprezy zaprasza mieszkańców jako przewodniczący rady.
Bo przewodniczący rady albo pomylił się, albo nie wiedział, że na otwarcie placu zabaw na osiedlu Chemiczna, mieszkańców zapraszał burmistrz i rada miasta. Żeby mógł skorygować swoją błędną odpowiedź, wyświetlono mu na ekranie plakat informujący o imprezie z okazji Dnia Dziecka na którym wyraźnie figurowało, że burmistrz, rada miasta oraz PSM i SM „Wspólny Dom” zapraszają na otwarcie strefy rekreacyjno-wypoczynkowej, która powstała z pieniędzy miasta i obu spółdzielni.
– Ja natomiast nie będę się zachowywał jak pan burmistrz, tylko przedstawię informację przewodniczącego rady miasta Pionki w sposób yyy rzeczowy i postaram się to zrobić bardzo szybko. Yyy szanowni państwo mam obowiązek zapoznać wysoką radę z treścią uchwał regionalnej izby obrachunkowej, co uczynię teraz.
Przewodniczący odczytał treść uchwały z marca 2021 r. w sprawie możliwości sfinansowania planowanego deficytu, która mówi, że RIO pozytywnie opiniuje sfinansowanie deficytu budżetu miasta na rok 2021 środkami pochodzącymi z kredytu oraz niewykorzystanych środków pieniężnych na rachunku budżetu wynikających z rozliczenia dochodów i wydatków nimi finansowanych. Odczytał również uchwałę w sprawie opinii o prawidłowości wysokości planowanej kwoty długu w Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata 2021-2033, która stwierdza prawidłowość planowanego długu, który stanowi 3,85% planowanych dochodów na rok 2021 i nie narusza prawa w zakresie finansów.
Radni na sesjach składają interpelacje i zapytania na piśmie do burmistrza, ale część z nich omawiana jest wstępnie jeszcze podczas obrad. I tak radna Iwona Wydmuch poinformowała, że chodnik przy ul. Al. Lipowe 7, o który wnioskowała, zostanie wykonany do końca lipca. Jest to ten sam chodnik o którym mówił Wojciech Maślanek, że był zapisany w budżecie, a jednak nie został wykonany. Brak wykonania był jednym z powodów dla których radny Maślanek nie udzielił burmistrzowi wotum zaufania. Złożyła również interpelację na temat remontu bloków Leśna 17 i Al. Lipowe 9 i 13, na która otrzymała już odpowiedź na sesji, ponieważ Robert Kowalczyk mówił na sesji, że na modernizację bloków komunalnych miasto otrzymało wsparcie finansowe od zarządu województwa mazowieckiego i remonty rozpoczną się jeszcze jesienią tego roku. Radna wystąpiła również z zapytaniem czy przy bloku Al. Lipowe 18 można zamontować próg zwalniający o który proszą mieszkańcy wspólnoty.
– Chodzi o montaż jednego spowalniacza, który jest tam niezbędny. Byłam na spotkaniu z mieszkańcami w tej sprawie. Upierają się, piszą pisma, dzwonią do mnie, proszą o spotkania w tej sprawie – wyjaśniała radna Wydmuch zasadność przeprowadzenia całej procedury służącej do montażu progu zwalniającego na bocznej uliczce Al. Lipowe. Prosiła także, by kolejna większa inwestycja drogowa w naszym mieście dotyczyła odwodnienia Al. Lipowych i budowy zatok parkingowych.
– Chciałaby zapytać pana burmistrza ponieważ dostałam interpelację w maju, odpowiedź na interpelację w maju yyy o przycięcie korony drzewa przy ulicy Granicznej, ponieważ yyy znaczna część yyy tego drzewa, tej korony można powiedzieć, wystaje yyy nad drogę. Czy można byłoby, dostałam odpowiedź, że zostanie to załatwione – mówiła Wioletta Grzywacz. – Do tej pory nie zostało to wykonane ponieważ jeszcze wczoraj sprawdzałam, więc nie ma yyy żadnej reakcji. Yyy drugie moje pytanie, kiedy będzie jakiś przegląd dróg gruntowych ponieważ yyy są cały czas zadołowania, ludzie się skarżą, że niestety ta, ten stan nawierzchni tych dróg gruntowych jest bardzo kiepski. Yyy kolejne moje pytanie, na ulicy Zwycięstwa notorycznie yy przepełniane są kontenery yyy na ubrania. Yyy panuje tam bałagan, yyy te ubrania są porozrzucane, yyy no nie wygląda to estetycznie. Kolejna sprawa, mieszkańcy ul. Zwycięstwa proszą o zajęcie się sprawą yyy schodów, które eee prowadzą do targowicy, yyy to są schody przy wejściu na targ po prawej stronie. Yyy czy można byłoby je albo wyremontować, albo całkowicie zdemontować, ponieważ yyy no zdarzają się tam jakieś upadki, yyy no i są tam cały czas jakieś problemy.
W dalszej części obrad radna Grzywacz złożyła sprawozdanie z prac komisji infrastruktury informując, że komisja spotkała się tylko raz przez burmistrza.
– Komisja gospodarki gminy i infrastruktury pracowała tylko raz, ponieważ nie udało mi się zwołać więcej yyy komisji, ponieważ pan burmistrz nie udzielał mi odpowiedzi… stosownych. Panie burmistrzu, złożyłam do pana pismo w którym mi pan odpowiedział, że udostępni mi pan dokumenty na komisji. To jest stanowczo za późno panie burmistrzu, ponieważ to są obszerne dokumenty, komisja musi mieć yyy…
Robert Kowalczyk uzupełnił wypowiedź radnej mówiąc, że udzielił jej odpowiedzi informując, że na komisję przyjdzie upoważniony pracownik urzędu i przedstawi wymagane dokumenty.
– Na komisji, na komisji panie burmistrzu, a ja prosiłam pana przed komisją o przedstawienie wskazanych przeze mnie dokumentów. W związku z tym zwróciłam się z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej i czekam w tej chwili na odpowiedź, ponieważ znów został termin przedłużony. Tak, że jeśli będziemy tak współpracować, to panie burmistrzu naprawdę niczego dobrego nie zrobimy.
Grzywacz do Kowalczyka: nie pan w ogóle prawa wypowiadać się w tej kwestii
W sprawach różnych radna Wioletta Grzywacz odniosła się do wypowiedzi Roberta Kowalczyka dotyczącej prac urzędu w okresie pomiędzy sesjami.
– Poruszył pan, panie burmistrzu sprawę yyy nieprzyznania dotacji od rządu. Zadam panu pytanie, czy starał się pan yyy o jakieś spotkanie, kontakt czy prosił nas pan o to, o to spotkanie jako radnych? Czy kiedykolwiek yyy ktoś dzwonił, czy pani burmistrz, czy pan burmistrz w tej sprawie? No nie, powiedzmy sobie szczerze. My nie jesteśmy prorokami żeby wiedzieć jakie ma pan w tej chwili problemy w tej sprawie. Trwała pandemia, nasze sesje odbywały się w takim systemie w jakim się odbywały, no i niestety mamy to, co mamy. Chcę panu powiedzieć, że proszę pamiętać, że inwestycje powiatowe w Pionkach, budowa szpitala, budowa drogi yyy na ulicy Spacerowej razem z mostem, rozbudowa sali gimnastycznej w liceum ogólnokształcącym yyy to 75 mln. To kwota z budżetu yyy powiatu i funduszy rządowych. To wszystko zostanie w Pionkach. Nigdzie indziej nie zostanie to zabrane. Z pieniędzy rządowych wykonywana jest, wykonywana jest w tej chwili również ulica Słowackiego, tak? Chyba się nie mylę. To ogromne wsparcie finansowe rządu. Złożone przez urząd wnioski może pan składać w stosowanym czasie ponownie, przedsiębiorcy tak robią yyy składają ponownie wnioski ponieważ nie zawsze dostają yyy w terminie w którym by sobie życzyli te wnioski, więc uważam, że yyy trzeba po prostu to zrobić jeszcze raz i czekać. W tej chwili na razie mamy w mieście inwestycje, które są realizowane. Yyy mówił pan o budowie bloku komunalnego. Trzymajmy się yy planów. Yyy chciałam również poruszyć sprawę ponieważ zostałam trochę wywołana do tablicy przez pana burmistrza w sprawie szkoły nr 2. Powiedział pan, że nie interesuje się, nie interesują mnie sprawy szkoły nr 2, bo nie jest w moim okręgu (przyp. red. Robert Kowalczyk powiedział: „…w tej przerwie wakacyjnej będziemy realizowali zadania również w szkołach, bo te dzieci są dla nas ważne. Zresztą to widać na przykładzie szkoły podstawowej nr 2, ale pani radna Grzywacz nie zwraca na to uwagi, bo to chyba nie jest w jej okręgu”). Kolejny raz pan kłamie. Kolejny raz. Kolejny raz. Już pisał pan kiedyś pismo do rady rodziców PSP nr 2 w sprawie yy niepodjęcia przez radę miasta zmian w uchwale budżetowej yyy w której były punkty z którymi się nie zgadzałam. Pieniądze zostały przekazane, szkoła została rozbudowana, została wykonana termomodernizacja budynku i monitoring. Nie ma pan w ogóle prawa wypowiadać się w tej kwestii. To ja, kiedy szkoła podstawowa miała problemy poświęciłam swój czas i pieniądze żeby przetrwała, panie burmistrzu. To ja chodziłam na komisje i sesje. To ja starałam się zapewniać poprawę warunków dla dzieci w szkole. Eee kłamstwem jakim się pan yyy posługuje, kłamstwa jakimi się pan posługuje są wstrętne.
O te 75 mln zł, które trafiły do Pionek z rządowego wsparcia zapytał radny Paweł Kobylas, który chciał wiedzieć jakie inwestycje będą wykonywane za tak znaczącą kwotę.
– Panie radny, obiecuję, że następnym razem przyłożę się i przygotuję dokładnie, na pańskie życzenie jak to wszystko wygląda, jak to finansowanie wygląda – odpowiedziała tylko radna Grzywacz, która przecież sama mówiła, że na budowę szpitala, budowę ul. Spacerowej wraz z mostem i rozbudowę sali gimnastycznej w LO. Jeżeli radna „spełni życzenie” Pawła Kobylasa, to być może również mieszkańcy posiądą wiedzę w tym zakresie.
Czy pan przewodniczący Maślanek ma jakieś problemy?
Kamil Panufnik zapytał Wojciecha Maślanka czy ma może jakieś problemy z nogami ponieważ jest jedyną osobą wśród radnych i pracowników jednostek podległych obecnych na sali obrad, która nie podchodzi do mównicy.
– Uważam, że obowiązują nas takie same zasady. Uważam, że dobrze byłoby zdjąć maskę i po prostu jak wszyscy podchodzić do mównicy. To, że ma pan problemy z logicznym myśleniem, to już wiem, ale że z nogami… może pan to jakoś ewentualnie wyjaśnić.
– Odpowiem panu, panie radny Panufnik, bo chamstwem jakim się pan wykazuje podczas sesji, brakiem całkowitej kultury osobistej, potwierdza pan, że w dalszym ciągu nie zasługuje pan na, na to, żeby pan dalej przewodniczył komisjom kultury, panie Panufnik. Ja nie mam problemów z nogami, ale być może, że pan ma problemy ze wzrokiem, bo przede mną są dwa mikrofony szanowny panie i jakby sobie pan odsłuchał sesje rady miasta, to by się pan przekonał, że przewodniczącego Maślanka najlepiej słychać.
Mównica wraz z mikrofonami została ustawiona po to, by radni mogli być lepiej słyszalni przez osoby zgromadzone na sali obrad ponieważ wszyscy siedzą w znacznej odległości od siebie w związku z obostrzeniami sanitarnymi. Dodatkowo podczas ostatniej sesji radnych zagłuszała wentylacja oraz kilka wiatraków ustawionych po środku sali. Dwa mikrofony o których wspomniał radny Maślanek są po to, by osoby śledzące sesję poprzez kanał YT Kuriera Pionkowskiego mogły w ogóle usłyszeć obrady. Obaj wiceprzewodniczący, siedzący obok radnego Maślanka, również podchodzą do mównicy by zabrać głos. Niemniej Tomasz Łyżwa po wypowiedzi Kamila Panufnika stwierdził, że nogi go nie bolą, ale do mównicy nie podjedzie, bo z miejsca przy którym zasiada zapewne dobrze go słychać.
Znów w szufladach przewodniczącego znikają dokumenty?
– To pan organizuje pracę rady i przeprowadza sesje – przypomniał radnemu Maślankowi Włodzimierz Szałabaj. – I chciałbym żeby kultura była na najwyższym poziomie, żeby pan wszystkich radnych traktował z należytym szacunkiem i powagą. Jednym radnym pan pozwala mówić o spółkach, a jak ja chcę uzupełnić wypowiedź radnej, pan mi odbiera głos. Nie możemy straszyć mieszkańców, że jak jakaś firma przegra przetarg i jest niekompetentna, nierzeczowa, nie trzyma się harmonogramów, żeby ktoś taką firmę trzymał. I mieszkańcy z tego tytułu nie poniosą żadnych kosztów w taryfie. Proponowałbym się zastanowić nad kosztami, które są de facto wprowadzone. Węgiel, który kupiliśmy, utożsamiam się z całością spółki PWKC, to jest kwota ponad 3,9 mln, a żeby spalić ten węgiel, to jeszcze 2 lata temu kupowaliśmy akcje emisyjne po parę euro, po 8 euro, a na dzień dzisiejszy są chyba po 54 euro. I jest to kwota ponad 6 mln zł. To są pieniądze, które w jakiś sposób trzeba w mieście odrobić, uzyskać. O tym chciałem powiedzieć, bo skoro pani radna uderza, to ja też chcę uzupełnić tę odpowiedź żeby ona była pełna. To nie może być tak, że tylko fragmencik powiemy o jakiejś tam spółce. Następna rzecz, która mnie zaintrygowała. Pan burmistrz wspomniał o kwocie 700 tys. zł, że starosta jako nadzorca, czy nadzorujący swoje jednostki podległe, nie wiem czy czuwa, czy nie czuwa, myślę, że przewodniczący rady społecznej szpitala (Tomasz Łyżwa) będzie więcej wiedział jak to w ogóle wygląda ze strony pani dyrektor, ale to nie może być tak, że my, kiedy pan starosta chce dajemy 70 tys. na samochód, bo potrzeba. Służy on naszym mieszkańcom. Potrzeba wesprzeć budowę szpitala kwotą 500 tys., dajemy 500 tys. Potrzeba miliona, dajemy milion, a z drugiej strony słyszymy, że są jakieś zaległości i to znaczne, bo 700 tys. zł to nie jest mała kwota dla spółki i dla nas. A, i jeszcze droga powiatowa, bo przecież drogę powiatową pan starosta też nie robi ze swoich, tylko przy naszym udziale, bo taki jest program. O ile mnie pamięć nie myli, to jest 30 do 70%. Nie możemy takimi kategoriami patrzeć, bo skoro my inwestujemy, pomagamy staroście i współpracujemy z nim, to w drugą stronę też powinna pójść ta relacja. I to jest myślę taka uwaga pana burmistrza, że przewodnicząca klubu PiS, która często występuje w towarzystwie starosty Trelki, powinna szepnąć słowo: panie starosto, a jak tam nasza spółka? To nie trzeba się upominać, bo przecież pani wielokrotnie była w spółce PWKC – zwrócił się do radnej Grzywacz. – I pani pewnie doskonale wie, że takie kwoty zaległości tam są, tylko pani o nich nie mówi. Chciałem zapytać pana przewodniczącego, czy pan przewodniczący jest naszym przewodniczącym, czy organem władzy uchwałodawczej?
– Przewodniczącym rady miasta Pionki – odpowiedział radny Maślanek, a Włodzimierz Szałabaj kontynuował: – To chciałbym żeby takie pisma redagował, dziękuję. Po raz kolejny pan pomija radę miasta. Tytuł rada miasta, to nie przewodniczący rady miasta. Pan to pismo powinien wrzucić pod obrady, pod komisję, dopiero wtedy możemy rozmawiać, że jest to temat załatwiony. Na dzień dzisiejszy następne pisma gdzieś są schowane.
Wojciech Maślanek skomentował wypowiedź radnego Szłabaja jako uszczypliwość, podziękował za „cenne rady” i zaprosił do biura rady by poruszać tematy pism na które odpowiada jednoosobowo w imieniu całej rady, nie informując wszystkich radnych o treści dokumentów.
– Yyy odnośnie tego, co mówił pan radny Włodzimierz Szałabaj – ponownie do mównicy podeszła radna Grzywacz. – Yyy powiem tak. Panie Włodku, widział pan, był pan na komisji mojej kiedy był yyy przedstawiciel spółki, która wygrała przetarg na budowę 5 kotłowni? Był pan. Do kiedy był termin wykonania pięciu kotłowni, projektu na 5 kotłowni w mieście Pionki? Pamięta pan? Ja panu powiem, bo pamiętam, 7 października 2020 r. Dzisiaj mamy który? 23 czerwiec. Zmieniło się przy tym chyba jeszcze dodatkowo dwie firmy, bo pan burmistrz zerwał umowę z tym panem, z tą firmą, z tą spółką, bo to była spółka. Umowa została zerwana. Pan tłumaczył się, że jest w stanie do 7 października, komisja była w czerwcu, do 7 października jest w stanie wykonać projekt na budowę 5 kotłowni. Do dzisiaj projektu na budowę 5 kotłowni, o ile się nie mylę, bo może się mylę, nie ma. Więc o czym my mówimy? Czy ja mieszkańców straszę? Wszyscy się dowiemy, bo im dłużej to trwa, im dłużej ten cały proces trwa, tym gorzej jest dla miasta, tym gorzej jest dla mieszkańców. Mieszkańcy odczują to, zobaczy pan, że odczują.
Rozpoczęcie prac przy budowie kotłowni gazowych ma rozpocząć się w tym, ewentualnie w przyszłym roku kalendarzowym. Zarząd spółki PWKC stara się o środki zewnętrzne na realizację budowy z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach dotacji na modernizację systemu ciepłowniczego w Pionkach, której koszt całkowity wynosi ponad 9 mln zł oraz w ramach pożyczki z NFOŚiGW na przebudowę sieci ciepłowniczej, której koszt oszacowano na blisko 4 mln zł. PWKC przedstawiło radnym w 2019 r. projekt Miejskiego Programu Energetycznego dla Miasta Pionki, w którym znajduje się harmonogram planowanych prac związany z zaplanowaną budową i uruchomieniem pierwszych dwóch kotłowni gazowych. Rozpoczęcie inwestycji zaplanowano na rok 2021, ale przy wsparciu z NFOŚiGW, bo spółka PWKC nie posiada tak znaczących środków finansowych, które mogłaby przeznaczyć na budowę 5 kotłowni oraz przebudowę sieci ciepłowniczej na terenie całego miasta. Radni znają plany spółki w sprawie budowy kotłowni gazowych, ponieważ otrzymali wszystkie stosowne dokumenty i bardzo szeroko omawiali z przedstawicielami PWKC problematyka związaną z centralnym ogrzewaniem. Dla przypomnienia tematu warto zajrzeć do artykułu PWKC rozpoczyna walkę z emisją.