Inwestycje drogowe to wielomilionowe wydatki na które nie stać żadnego samorządu. Dlatego włodarze gmin starają się pozyskać zewnętrze dofinansowania na wszelkie możliwe sposoby. Składają wnioski w programach rządowych, proszą posłów o zgłoszenie wniosku do budżetu państwa i choć najczęściej nic z tego nie wychodzi, to próbują dalej uzyskać pieniądze na inwestycje potrzebne mieszkańcom.
Na ostatniej sesji wszyscy mogli przekonać się czemu miasto nie otrzymało wsparcia finansowego na remonty dróg na Pronicie oraz powrócono do tematu braku dofinansowania na budowę ul. Kościuszki, bo radny Tomasz Łyżwa wiedział, że miasto wniosek złożyło, kiedyś obiecał nawet lobbować w celu uzyskania środków wraz z radna Wiolettą Grzywacz, ale teraz nie wie jak sprawa się zakończyła. A temat został wywołany, bo w uchwale budżetowej pojawił się zapis zmniejszający wydatki na budowę ul. Kościuszki, Celulozy i Ciepłowniczej, w sumie 200 tys. zł.
– Zmniejszamy plan wydatków o 200 tysięcy. 50 tysięcy to jest chyba, jeśli dobrze pamiętam plan budowy ul. Kościuszki. No wiadomo, że za 50 tysięcy jej nie wybudujemy, ale 150 tysięcy jest na remont nawierzchni drogi, dróg obecnie się nazywających Celuloza i Ciepłownicza. Czy, czy my za te 150 tys. panie burmistrzu nie jesteśmy w stanie poprawić tych dróg czy ich wyremontować? I dlatego to przesuwamy? Co to ma na celu? – dopytywał radny Łyżwa podczas posiedzenia komisji budżetu i finansów w dniu 3 listopada. – Może niech pan nam to wyjaśni.
Robert Kowalczyk odpowiedział, że pieniądze są przesuwane dlatego, że „nie jesteśmy w stanie i przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność przy tych ulicach, a są współwłaścicielami tych dróg, nie zgodzili się na współfinansowanie i partycypowanie w kosztach”.
Podczas sesji, która odbyła się tego samego dnia co posiedzenie komisji, radny Łyżwa ponownie zapytał:
– Jeszcze jedno pytanie, bo w dziale 600 zmniejszamy wydatki o 200 tysięcy, jeśli dobrze pamiętam 50 tysięcy to jest z ulicy Kościuszki i 150 z ulic Celulozy i Ciepłowniczej. Moje pytanie się wiąże z tym, no wiadomo, że za tą kwotę ulicy nie wybudujemy. Czy został złożony wniosek o środki zewnętrzne na budowę tej ulicy i czy do końca roku, no realnie nie ma szans żebyśmy dostali jakieś pieniądze na tą budowę i dlatego pan wycofuje? I analogicznie do tych ulic pozostałych, Ciepłowniczej i Celulozy. Pan powiedział na komisji, że przedsiębiorcy, którzy są współwłaścicielami tej ulicy nie chcą partycypować w kosztach remontów tych ulic. I moje pytanie z tym związane, Czy oni złożyli jakieś oświadczenie na piśmie, że nie chcą? Czy rozmawiał pan z nimi i wyrazili ustnie takie zdanie? Są jakieś oświadczenia, które pan ma, że oni no nie zamierzają w tym, w tym remoncie brać udziału? I to na razie tyle, bo czas się skończył. Prosiłbym o wyjaśnienie tych kwestii.
Ulice Celulozy i Ciepłownicza zostały wprowadzone do budżetu na rok 2023, choć wcześniej odbyło się kilka spotkań z przedsiębiorcami z terenu Pronitu, którzy w większości nie chcą partycypować w remontach ulic. Miasto zwróciło się do właścicieli dróg w sprawie remontów i tylko dwóch lub trzech wyraziło chęć udziału we współfinansowaniu.
– Panie burmistrzu, przypomnę jeszcze moje pytanie, może pan bardziej je sprecyzuje. Czy ci przedsiębiorcy, którzy są współwłaścicielami tych ulic wyrazili, nie wyrazili zainteresowania remontem i czy dostał pan takie oświadczenie od nich na piśmie, czy tylko ustne? Czy tylko ustna była rozmowa? Bo pan tak powiedział bardzo ogólnikowo. Chce pan te pieniądze przesunąć, chociaż powiem szczerze spotkań z tymi przedsiębiorcami było dużo i pan chciał no tam, przynajmniej pan tak zapewnił na tym spotkaniu, że będzie pan remontował te ulice i teraz ja chciałbym żeby pan precyzyjnie odpowiedział czy oni nie są zainteresowani, wyrazili takie zdanie na piśmie czy ustnie, czy wszyscy, czy dwóch, ilu ich było po prostu, bo tak, przeznaczamy w budżecie jakieś pieniądze, a później je zabieramy, przeznaczamy i w sprawie, i doprecyzuję jeszcze drugie pytanie, czy w sprawie ulicy Kościuszki, bo wiem, że został złożony wniosek o pieniądze zewnętrzne i czy to upadło, czy nie zostanie zrealizowane do końca roku? Bo pan też wycofuje te pieniądze, które tam były, co prawda śladowe, ale tam były na ulicy Kościuszki. Prosiłbym o jakąś precyzyjną odpowiedź.
Robert Kowalczyk odpowiedział więc, że wszyscy przedsiębiorcy są zainteresowani remontem dróg, które są mocno zdegradowane. Miasto nawet chciało pozyskać środki z budżetu państwa na remont wszystkich dróg na Pronicie.
– Jak wiecie, składaliśmy na te drogi wniosek. Niestety nasz wniosek ze względu na to, że nie są to drogi samorządowe został odrzucony. Namówiliśmy jednego z posłów, który złożył wniosek do budżetu państwa, żeby te drogi na Pronicie naszym zrobić. Głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosek został odrzucony. Złożyłem wniosek w ramach Polskiego Ładu na kwotę 25 mln na remont tych ulic. Do dnia dzisiejszego nie ma rozstrzygnięcia. Oczywiście, że zwracamy się do wszystkich i zwracamy się pisemnie. Niektórzy odpowiadają pisemnie, niektórzy dzwonią i odpowiadają, a niektórzy w ogóle na nasze pisma nie reagują. Panie radny, można sobie pójść i zobaczyć do wydziału mienia gminnego i zobaczyć jak ta sytuacja z tymi ulicami wyglądała. Podobnie z ulicą Kościuszki. Złożyliśmy wniosek do Polskiego Ładu, niestety nie uzyskał ten wniosek akceptacji w naszym rządzie. Podobnie wniosek, który złożyliśmy na ulicę Polną i wszystkie uliczki boczne również niestety został niezaakceptowany. No widocznie miasto Pionki nie zasłużyło na rozwój inwestycji.
Radny Tomasz Łyżwa chciał więc wiedzieć czy wniosek na ulicę Kościuszki „on był rozpatrzony, ale negatywnie rozumiem, tak? Bo pan tak, tak mamy to rozumieć, że nie zostały przeznaczone środki?”. Burmistrz odpowiedział, że wniosek został rozpatrzony pozytywnie, ale znalazł się na liście rezerwowej, prawdopodobnie na 35 pozycji, czyli bez możliwości dofinansowania.
– Widzi pan, ale przy okazji nie omieszkał pan no tutaj radnych, to znaczy parlamentarzystów PiSu, że oni nie podjęli, że oni nie przeznaczyli pieniędzy na ulice na Pronicie. Ja pamiętam o co to chodziło. I pan poprosił łaskawie pana posła poprzedniej kadencji, ale i obecnego. Myślę, że to nie jest tajemnica, bo to był pan Frysztak – z uśmiechem stwierdził radny z klubu PiS. – I jeszcze obecnej kadencji. I jeśli ta formacja będzie teraz rządziła, będzie pan miał szansę powtórzyć, ale panie burmistrzu, Platforma wtedy nie rządziła i wysyłać posła z PO z wnioskiem, żeby PiS mu dał pieniądze, no to teraz pan niech może analogicznie zaproponuje któremuś z posłów PiSu żeby, jeśli inna formacja będzie rządziła, żeby on załatwił pieniądze. No to myślę, że posłów na ziemi radomskiej mamy kilku z PiSu i można to było inaczej załatwić. Teraz pan tak wybiega, nie wiem, powiem tak, no szkoda słów, szkoda słów, tylko mnie, no widzi pan, doprecyzował pan tutaj np. na budowę Kościuszki. A na spotkaniach z przedsiębiorcami mówi pan co innego, a teraz pan mówi co innego i myślę, że tutaj dbając o przedsiębiorców, bo powinniśmy o nich wszyscy dbać, bo oni dają miejsca pracy, nie powinniśmy tych pieniędzy zabierać i przenosić. Powinniśmy no pozyskać inne i przynajmniej zrobić taki remont częściowy. Ale to jest moje zdanie i już nie przedłużam.
Podczas ostatnich spotkań z przedsiębiorcami ustalono, że oddadzą swoje udziały w drogach na rzecz miasta, by można było pozyskać środki zewnętrzne na ich remont, bo niemalże wszyscy mają świadomość, iż koszty sięgać będą nawet kilkudziesięciu milionów złotych, których nie posiada miasto, a i przedsiębiorcy nie są w stanie porozumieć się w sprawie podziału kosztów między sobą. Na tym spotkaniu był też jeden radny – Wojciech Maślanek, który próbował narzucić przedsiębiorcom własną narrację spotkania, skupioną na atakowaniu Roberta Kowalczyka, ale przedsiębiorcy nie byli zainteresowani marnowaniem czasu na zbędne dyskusje niczego niewnoszące w sprawie rozwiązania ich problemów.
– To specjalnie dla pana, panie Tomaszu doprecyzuję, że wszystkie te wnioski również konsultowałem z posłem Prawa i Sprawiedliwości i również mu je wysłałem po to, żeby on pomógł naszemu miastu te środki uzyskać – podsumował dyskusję Robert Kowalczyk.