Radni miejscy chcą kolejnej kontroli skontrolowanego już projektu

Radni miejscy chcą kolejnej kontroli skontrolowanego już projektu

Ta kadencja samorządu upływa pod znakiem wszelkiego rodzaju kontroli. Natężenie działań w tym kierunku można określić mianem masowe. Jedna komisja kontrolująca wychodzi, by jej miejsce zastąpiła następna kontrolując ten sam obszar. Już oficjalnie, nawet podczas publicznych wystąpień mowa jest o słanych donosach i celowym wzbudzaniu zainteresowania niemal wszystkich możliwych służb – od CBA po Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Tym razem na być kontrola, którą rada miasta zleca komisji rewizyjnej, czyli przeprowadzenie kontroli projektu unijnego, który już był nie raz sprawdzany, a sprawa oparła się o odwołanie do sądu.

Różne jednostki mogą i kontrolują samorządy. Jest to rzecz normalna i zrozumiała. Jednak intensywność działań w tej materii wzbudza podejrzenia, że ktoś celowo nasyła kontrolujących, by znaleźli cokolwiek, aby miasto ukarać. Jeśli jedni kontrolujący nie wykazują żadnych uchybień, zaraz pojawią się kolejni by ponownie sprawdzić czy na pewno ci pierwsi niczego nie pominęli. Zasadność wydatkowania publicznych środków powinna podlegać jak najostrzejszym restrykcjom, ale w Pionkach trwa jakaś tajemna walka między władzami miasta, a jej przeciwnikami.

18 stycznia 2023 r. radny Wojciech Maślanek złożył interpelację dotyczącą wydatkowania środków finansowych w ramach realizacji projektu Zielone Pionki. Chce wiedzieć jaka kwota z rozliczenia projektu została wstrzymana. Treść swojej interpelacji zamieścił jako uzasadnienie projektu uchwały zlecającej komisji rewizyjnej kontrolę w tej sprawie. Jednak wcześniej radny Maślanek otrzymał odpowiedź – wysokość wstrzymanych do wypłaty środków to kwota 1.473.634,42 zł, a powód trwające kontrole. Do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy miasto Pionki nie odzyska pieniędzy wydanych na realizację projektu. Jednak odpowiedź na interpelację radnego zawierała również wyjaśnienie: obecnie trwają kontrole realizacji projektu przez Prezesa Zamówień Publicznych w związku z kontrolą prowadzoną przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie, Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Najwyższej Izby Kontroli i do czasu ostatecznych postanowień nieuzasadnionym byłoby prezentowanie cząstkowych interpelacji w przedmiocie kontroli. Po zakończeniu wszystkich kontroli i uzyskaniu ostatecznych protokołów oraz decyzji, zostaną one opublikowane wraz z donosami i nazwiskami osób, które te donosy wysyłały. O podobnym rozwiązaniu mówił również radnym Robert Kowalczyk, który uznał, że jak tylko sprawy zostaną zakończone, udostępni radnym i opinii publicznej wszystkie dokumenty.

Radni nie chcą czekać aż instytucje do tego powołane dokonają ostatecznego rozstrzygnięcia, więc zlecają komisji rewizyjnej rady miasta, by przeprowadziła wewnętrzną kontrolę.

Według mnie jest to podstawa, i taki projekt państwu przedłożyłem, jest to podstawa do naprawdę dogłębnego, transparentnego zbadania, bo jest to, jest to sprawa bardzo ważna dla naszego budżetu – mówił podczas LXVII sesji radny Maślanek. – To jest blisko kwota prawie 1,8 mln wstrzymanych środków. My nie wiemy czy już te pieniądze zostały, zostały odblokowane, przelane na konto, ale myślę, że tu komisja rewizyjna do tego jest powołana, że po prostu ustali to. Organ wykonawczy, pan burmistrz przedstawi wszystkie dokumenty, będziemy mogli pracować.

Aby dowiedzieć się czy środki zostały przelane na konto, wystarczy zapytać skarbnik miasta i nie potrzebna jest do tego kontrola komisji rewizyjnej. Skoro tak liczne instytucje prowadzą własne kontrole, to rozumieć chyba należy, że miejska komisja rewizyjna będzie sprawdzała czy rzetelnie zostały przeprowadzone, a więc radni miejscy sprawdzą CBA, NIK i NFOŚiGW. Zanim radni przyjęli projekt uchwały, przeprowadzili bardzo długą dyskusję.

Jak zauważyła radna Wioletta Grzywacz przy wcześniejszej dyskusji (czy komisja rewizyjna może kontrolować realizację projektu „Rewitalizacja historycznego budynku Kasyna na potrzeby Centrum Aktywności Lokalnej w Pionkach”) komisja rewizyjna nie jest aż tak kompetentną komisją, żeby przeprowadzać dogłębne kontrole, tym bardziej, iż tą sprawą zajmuje się wykwalifikowana instytucja, która wydała oświadczenia, wydała swoje opinie – jako pierwszy głos zabrał Dawid Jaroszek. – A tym bardziej podczas nieobecności przewodniczącego komisji, który w moim odczuciu powinien sam wypowiedzieć się w tym temacie i uważam, że nie powinniśmy podejmować takiego projektu uchwały. Tym bardziej nie wyobrażam sobie, że miałbym ją podejmować w sytuacji, kiedy nie ma, tu przepraszam, że podam przykład radnej Wioletty Grzywacz – nie podejmować decyzji podczas nieobecności przewodniczącej komisji gminy i infrastruktury. Jest to teraz dla mnie trochę taka rzecz kuriozalna (…). Jest to sprawa na tyle poważna i uważam, że sam pan burmistrz, jako osoba najbardziej zainteresowana udzieli wszelkich odpowiedzi.

– Ja powiem tak, mamy uchwałę, projekt uchwały w sprawie zlecenia komisji rewizyjnej przeprowadzenia kontroli w urzędzie miasta Pionki w zakresie wstrzymania środków finansowych dla gminy miasta Pionki w przedmiocie rozliczenia projektu Zielone Pionki – odpowiedziała radna Grzywacz. – To jest jak najbardziej zakres działania komisji rewizyjnej. I tylko ta komisja w urzędzie może tym obszarem się zająć.

– Z całym szacunkiem dla wypowiedzi koleżanki radnej Wioletty Grzywacz, ale wydaje mi się, że odpowiednie instytucje i organy, które już zajęły się tą sprawą, mają w 100% większą kompetencję i umiejętności niż komisja rewizyjna – w odpowiedzi stwierdził radny Jaroszek, który nie ujmuje kompetencji komisji rewizyjnej, ale uważa, że np. NIK może zdecydowanie dogłębniej i profesjonalnie przeprowadzić taką kontrolę, co zresztą zrobiła.

Powiem tak – ponownie głos zabrała radna Grzywacz. – Chciałabym tu też poinformować mieszkańców, że my jako radni naprawdę mamy ten dostęp do dokumentów bardzo znikomy, przynajmniej w dziedzinie infrastruktury ogólnie, projektów, które są wykonywane i zadań, które są wykonywane w mieście Pionki – być może radna ma rację, ale już nie raz zdarzyło się tak, że komisja infrastruktury żądała dostępu do dokumentów, które były ogólnodostępne, opublikowane na stronie BIP UM. – Ja zwracałam się do pana burmistrza już nawet kilkanaście może razy o różne dokumenty, o przedstawienie różnych dokumentów. Tak samo były przedstawiane różne fakty z którymi pan burmistrz no, no do tej pory, że tak powiem nie dostałam żadnych dokumentów. Po prostu o co prosiłam z komisji nie dostałam do tej pory żadnych dokumentów. I naprawdę bardzo powinno nam zależeć jako radnym, żeby wyjaśnić jaki jest powód rzeczywiście wstrzymania tych środków, co się stało z tymi pieniędzmi i czy miasto będzie płaciło jakieś kary, bo być może takie kary zostaną nałożone na miasto. I to nam radnym powinno zależeć, żeby to wyjaśnić, prawda? Jak również komisji rewizyjnej.

Przed wyborami mieszkańcy chętnie by się dowiedzieli

– Przecież my jako rada miasta mamy takie prawo, żeby komisji rewizyjnej zgłaszać wnioski o kontrole takie doraźne – mówił radny Tomasz Łyżwa, choć nikt nie mówił, że takiego prawa nie ma. Chodziło jedynie o to, że skoro odpowiednie instytucje kontrolują projekt Zielone Pionki, to są bardziej kompetentne w tej materii aniżeli komisja składająca się z członków rady. – Ja tu się nie zgodzę z radnym Dawidem Jaroszkiem, że no nie ma przewodniczącego, to nie możemy podejmować takiej uchwały (…). Dzisiaj go nie ma, ale przecież dokumenty dostanie, a poza tym argument, że tutaj inne organy się tym zajęły. No to jest jakby na korzyść przemawia, ponieważ, no komisja rewizyjna może się posiłkować tymi dokumentami i sprawdzać to, co tam jest zawarte czy te nieprawidłowości, które tam są wykazane, bo no spora kwota, spore środki są blokowane i no miastu w tej trudnej sytuacji by się przydały. A myślę, że tutaj przed absolutorium, przed wyborami mieszkańcy by się chętnie dowiedzieli jakie są powody, no że tak się dzieje jak się dzieje.

Przed absolutorium raczej komisja rewizyjna nie byłaby w stanie przeprowadzić tak dogłębnej kontroli na jaką liczy grupa radnych. Radny Łyżwa, próbując argumentować zasadność zlecenia przeprowadzenia kontroli, wyjaśnił jednak, że chodzi by przed wyborami wskazać ewentualne błędy przy realizacji projektu Zielone Pionki.

Dawid Jaroszek dodał, że liczne kontrole już wystarczającą sparaliżowały pracę urzędu i uważa, że radni nie powinny dokładać kolejnego problemu w normalnym funkcjonowaniu pracowników urzędu.

Chciałem zadać jedno pytanie, co tak na dobrą sprawę praca tej komisji wniesie? Wydaje mi się, że kompletnie nic dlatego, że ta komisja nie jest organem, który nawet jeżeli wyda jakąkolwiek opinię, to cóż z tą opinią się stanie? My ją przyjmiemy do wiadomości i na tym to się zakończy. Raz jeszcze powtarzam, są odpowiednie organy, które się tą sprawą zajmują (…). Te liczne kontrole, ten stan rzeczy, który z nich wynika, jest tylko z powodu bardzo licznych donosów. Ja sobie nie przypominam, żeby gdziekolwiek wykonywał, w innych urzędach miasta, jakiś organ rekontrolę kontroli.

Jak przypomniał Włodzimierz Szałabaj, NFOŚiGW prowadzi kontrolę tego projektu od 3 lat i podjął decyzję o wstrzymanie wypłaty środków. Radni byli o tym fakcie informowani zarówno przez burmistrza, jak i skarbnik miasta. Dodał, że łatwiej byłoby radzie miasta napisać do NFOŚiGW o udzielenie informacji na jakim etapie jest kontrola, bo przecież radni mają już opinie kontrolujących.

Nawet patrząc na ten roczny plan pracy komisji rewizyjnej, który przed chwilą zatwierdziliśmy jako rada, to dokładając ten termin, który przewodniczący, czyli radny Maślanek składa do 30 września, jest chyba mało realny. Kontrole NFOŚ i innych instytucji trwały miesiącami. Myślę, że ten termin, który jest zaproponowany, to jest nierealny do wykonania z uwagi na to, że przed nami są zlecone zadania w planie pracy, który przed chwilą został zatwierdzony.

Dla wyjaśnienia wspomnianych terminów warto dodać, że komisja rewizyjna ma przeprowadzić kontrolę projektu Zielone Pionki do 30 września, na podstawie uchwały podjętej 19 maja. Teraz komisja musi wydać opinię na temat sprawozdania z wykonania budżetu miasta za rok 2022 i zając się opinią do absolutorium, bo do tego zobowiązuje ją ustawa o samorządzie gminnym, czyli dokument wyższego rzędu. Po sesji absolutoryjnej zazwyczaj przewodniczący rady ogłasza tzw. wakacyjną przerwę dla wszystkich radnych, która kończy się we wrześniu. Być może w tym roku takiej przerwy wcale nie zamierza ogłosić i stąd wskazany termin. Jednak faktycznie, skoro inne, bardziej kompetentne instytucje badały sprawę przez kilka miesięcy, by wydać swoje opinie, to i komisja rewizyjna raczej powinna otrzymać podobny czas, szczególnie, że radni oczekują przecież rzetelnej kontroli.

Za przyjęciem uchwały w sprawie zlecenia kontroli głosowali radni: Abramowicz, Bińkowski, Grzywacz, Kobylas, Łyżwa, Maślanek, Pacan, Wierzycka, Wydmuch. Przeciwni byli: Belowski, Jaroszek i Szałabaj, a Panufnik wstrzymał się od głosu.

Przeczytaj również

Komentarze