Regionalna Izba Obrachunkowa stwierdziła, że sfinansowanie m.in. pomocy finansowej dla powiatu w wysokości 1 mln zł nie może być wpisane do budżetu na rok 2023 po stronie zwiększającej deficyt, bo radnym nie wolno wprowadzać zmian w budżecie przy jednoczesnym zwiększaniu różnicy między dochodami, a wydatkami. Skoro w grudniu nie udało się wpisać 1 mln zł, to w lutym kolejna próba – 500 tys. zł, która także zwiększają deficyt, więc nadal łamane jest prawo. Wyjaśnienie, że wprowadzenie takiego zapisu spowoduje ponowne odrzucenie uchwały przez RIO, a tym samym brak możliwości przekazania nawet 1 zł z budżetu na budowę szpitala, spotkało się z ogromnym oburzeniem ze strony radnego Bińkowskiego.
Konieczności budowy szpitala powiatowego w Pionkach nikt z obecnych radnych tej kadencji nie neguje. Podobnego zdania jest burmistrz, wiceburmistrz, skarbnik i chyba większość mieszkańców Pionek. Szpital jest potrzebny, powinien zostać wybudowany zgodnie z obowiązującymi standardami, dobrze wyposażony i posiadać zatrudnioną wykwalifikowaną kadrę – jest to zadanie własne powiatu radomskiego. O przekazaniu środków finansowych oraz pomocy rzeczowej mówiono już tyle razy, że nikt nie ma wątpliwości, iż miasto Pionki dopinguje i wspiera powiat w realizacji budowy. Są osoby w radzie miasta, które uważają jednak, że grupa radnych wraz z burmistrzem są przeciwni budowie, bo nie chcą dać kolejnego 1 mln zł jako pomoc finansową dla powiatu.
Regionalna Izba Obrachunkowa analizując przesłaną uchwałę budżetową na rok 2023, przyjętą przez radnych wraz z poprawkami w dniu 28 grudnia, uznała, iż nie można w niej zapisać kwoty 1 mln zł dla powiatu, gdyż taki zapis nie ma pokrycia w finansach. Jednym słowem bez realnej gotówki w budżecie nie można zapisać w uchwale pomocy, którą zwiększy się deficyt, a na sfinansowanie którego nie ma żadnych środków. RIO zaleciło, a wręcz nakazało poprawienie uchwały budżetowej, a tym samym „wyrzucenia” z budżetu m.in. zapisu dot. wspomnianej pomocy, ale nie dlatego, że budowy szpitala nie warto wspierać, tylko z powodu braku pieniędzy w budżecie na taki wydatek. Należy więc tak poprawić ten zapis, by był zgodny z ustawą o finansach. Zamiast zająć się poprawnością zapisu o pomocy dla starostwa na budowę szpitala z właściwym finansowaniem, ponownie pojawił się wniosek z błędnym zapisem.
Ponieważ nie udało się z milionem, o który w dniu 28 grudnia 2022 r. wnioskowała radna Iwona Wydmuch, po wszczęciu postępowania nadzorczego w sprawie uznania za nieważną wcześniej przyjętą uchwałę z zapisem o pomocy dla powiatu, w dniu 14 lutego radna złożyła wniosek do budżetu na rok 2023 o „przesunięciu z wolnych środków” (nie ma takiego paragrafu w klasyfikacji budżetowej, a więc znów zwiększa się poziom deficytu bez pokrycia) kwoty 500.000 zł na zadanie rozbudowa i modernizacja szpitala w Pionkach.
– W związku z budową szpitala, która nadal trwa, niedługo już szpital zostanie oddany do użytku całkowicie w niedługim czasie, chciałam powiedzieć, że ul. Harcerska, gdzie mieści się w tej chwili oddział wewnętrzny i oddział rehabilitacji prawdopodobnie w miesiącu czerwcu zostanie przeniesiony – mówiła podczas sesji radna Iwona Wydmuch, która pracuje w SPZ ZOZ w Pionkach. – W związku z tym chciałam złożyć wniosek do burmistrza miasta Pionki Roberta Kowalczyka po moim przemyśleniu, zgodnie z uchwałą zawartą w uchwale 4.54.2023 kolegium RIO w zakresie rozdysponowania wolnych środków, tj. do ewentualnego wykorzystania w roku 2023 pozostała kwota wynosząca 1.098.386,54 zł, chciałam złożyć wniosek o wprowadzenie do uchwały budżetowej na rok 2023 w postaci przesunięcia z wolnych środków kwoty 500 tys. zł z przeznaczeniem na zadanie budowa i modernizacja szpitala w Pionkach. I bardzo bym prosiła, żeby państwo radni przychylnie zagłosowali za tym wnioskiem, ponieważ 1 mln zł, które było przeznaczone w tamtym roku, no niestety tej kwoty nie otrzymał nasz szpital. A chciałam powiedzieć, że z tego szpitala korzystają nie tylko mieszkańcy naszego miasta, ale również ościenne gminy. Tak, że bardzo proszę za pozytywnym zagłosowaniem za moim wnioskiem.
RIO zapisało „do ewentualnego wykorzystania”, a więc do zbilansowania całego budżetu, czyli kwotą 1.098.386,54 zł wyrównano budżet po stronie przychodów i rozchodów. Jednym słowem tworząc plan finansowy już tę kwotę wykorzystano, a więc nie można jej „ewentualnie wykorzystać” po raz kolejny. Skoro nie można, to wniosek radnej powoduje zwiększenie deficytu – bez pokrycia w finansach miasta. Treść uchwały RIO oraz jej szczegółowe uzasadnienie zostały odczytane na sesji, a dodatkowo wszyscy radni otrzymali ten dokument, jednak najwyraźniej nie bardzo zrozumieli zastrzeżenia kolegium RIO oraz objaśnienia, co należy zrobić by nie łamać prawa.
Głos w sprawie takiej propozycji chciała zabrać skarbnik miasta, by wyjaśnić, że takiego wniosku do budżetu wprowadzić nie można. Była o tym mowa na poniedziałkowej komisji budżetu, ale radna Wydmuch nie uczestniczyła w tym posiedzeniu. Radny Maślanek nie chciał jednak dopuścić skarbnik do głosu.
– Ja prowadzę obrady. Ja prowadzę obrady. Koleżanka radna Iwona Wydmuch złożyła wniosek, złożyła wniosek i w tym momencie dopuszczam tylko głos za i głos przeciw (wnioskowi) – mówił radny Maślanek. – Jeżeli pani burmistrz wyznaczy panią skarbnik jako głos przeciw, chociaż radny to powinien wykonać, udzielę głosu.
Radny Tomasz Łyżwa uznał, że radna Wydmuch porusza się w środkach, które rada ma do dyspozycji, choć nie wiadomo właściwie skąd radni wysnuli takie wnioski, gdyż w uchwale kolegium RIO wskazano wyraźnie, że wolnych środków do dyspozycji jednak nie ma.
Skarbnik miasta została dopuszczona do głosu tylko dlatego, że poprosił o to radny Dawid Jaroszek zgłaszając swój akces w dyskusji.
– Wydaje mi się, że państwo radni nie do końca zrozumieli konstrukcję budżetu i to, co zostało zapisane w uchwale Kolegium RIO. W przedłożonym projekcie uchwały kwota 1.098 mln zł już jest rozdysponowana. My nie mamy jej wolnej żebyśmy mogli ją gdziekolwiek przesunąć. Wniosek pani radnej zwiększa deficyt.
Wielokrotnie już skarbik wyjaśniała radnym, w tej i poprzedniej kadencji, że wolne środki z roku poprzedniego, które będą mogły zostać rozdysponowane w budżecie na zadania inwestycyjne, będą znane na koniec marca, kiedy przygotowywane jest sprawozdanie z rozliczenia finansów całego roku. Dopiero wówczas znana jest konkretna kwota, tzw. wolnych środków, którą wprowadza się do budżetu np. wpisując do niego nowe zadania inwestycje, które nie były wcześniej zaplanowane. I tak o kwocie 1 mln zł czy 500 tys. zł na pomoc dla szpitala powiatowego będzie można debatować w kwietniu, kiedy fizycznie będzie znana wysokość wolnych środków. W tej chwili jedynymi wolnymi środkami (co również wykazało RIO) jest 1 mln 98 tys. zł, które już zostały rozdysponowane, więc wpisując propozycję radnej do budżetu, zwiększany jest po prostu deficyt. W klasyfikacji budżetowej nie ma paragrafu „wolne środki”. Aby je wprowadzić w ogóle do budżetu, trzeba je zapisać po stronie wydatków w konkretnym paragrafie np. w kulturze fizycznej, gospodarce mieszkaniowej czy obsłudze długu publicznego. I o tym również wiele razy mówiła skarbnik, kiedy radni podejmowali uchwały o wprowadzeniu wolnych środków do budżetu. W tym roku jednak miejscy radni jakby zapomnieli o konstrukcji finansów miasta i zasadach rachunkowych, którymi przecież posługują się właściwie na każdej sesji uchwalając jakiekolwiek zmiany w uchwałach budżetowych.
Obecny na posiedzeniu radca prawny po raz kolejny wyjaśniał radnym, iż nie mogą podejmować działań, które zmierzają do zwiększenia deficytu w budżecie, a taka sytuacja znów ma miejsce.
RIO w swoim rozstrzygnięciu nadzorczym zauważyło brak spójności pomiędzy załącznikami (tabelami) uchwały. Poprzednia dotacja celowa dla szpitala powiatowego została wpisana w dwóch tabelach, treści uchwały, ale nie ma jej w planie dotacji na rok 2023 r. z budżetu dla podmiotów należących do sektora finansów publicznych. To istotne naruszenie ustawy o finansach publicznych, bo nie ma zbieżności pomiędzy budżetem a wszystkimi jego załącznikami. Do błędu przyznała się skarbnik miasta, która przygotowywała dokumenty do podpisania przez przewodniczącego rady miasta przed przesłaniem do RIO. Winnych w tej sprawie jest więc dwoje: skarbnik, która przygotowując uchwałę po wprowadzonych zmianach przez radnych na sesji nie dopatrzyła czy we wszystkich załącznikach wpisana jest dotacja dla powiatu oraz Wojciech Maślanek, który dokumenty opatrzył swoim podpisem jako przewodniczący rady. Autorami uchwał są radni miejscy, co jest tematem przemyśleń przewodniczącego rady na niemalże każdej sesji, a więc powinni wnikliwie sprawdzać ich treści oraz wszystkie załączniki, czego najwyraźniej nie zrobili, skoro RIO wskazało brak zgodności między treścią uchwały a załącznikami. I choć naruszenie nastąpiło, to nie było elementem przesądzającym o wszczęciu postępowania nadzorczego przez RIO. Kolegium wezwało do naprawy we własnym zakresie naruszeń poprzez zaplanowanie właściwych co do tytułów i wartości przychodów budżetu i źródeł finansowania deficytu (został sfinansowany kwotami, które znane będą dopiero za kilka miesięcy) oraz ustalenia zgodnie z prawem wysokości zaplanowanej w budżecie rezerwy celowej na zarządzanie kryzysowe (pomniejszyli ją radni Maślanek i Grzywacz), a także doprowadzenia do zgodności danych ujętych w załączniku nr 1 do uchwały budżetowej na rok 2023 (błąd skarbnik i niedopatrzenie przyjmujących uchwałę, czyli rady miasta).
– Przypominam i nadmieniam organowi wykonawczemu, żeby ta pomyłka lub omyłka niezamierzona nie pojawiła się po raz kolejny – stwierdził radny Maślanek, który, podobnie jak wszyscy pozostali radni, powinien bardzo skrupulatnie sprawdzać dokumenty jakie otrzymuje, by również wychwycić wszelkie błędy w treściach uchwał. Jako organ stanowiący rada powinna podejmować uchwały zgodne z ustawami i przepisami prawa.
Za przyjęciem wniosku o „przesunięciu z wolnych środków” kwoty 500 tys. zł zagłosowali radni: Abramowicz, Bińkowski, Grzywacz, Kobylas, Łyżwa, Maślanek, Pacan, Wierzycka i Wydmuch.
Wiceburmistrz Kamila Kaczorowska powiedziała do Iwony Wydmuch: „Iwonka, nie będzie nawet złotówki dla szpitala przez to co zrobiłaś”, odnosząc się do wniosku radnej, ale nie jego treści czy zasadności, a tego, że składanie jakichkolwiek wniosków o zwiększenie deficytu będzie skutkowało odrzuceniem całej uchwały przez RIO, o czym mowa była i na komisjach, i także w trakcie trwania tego posiedzenia. Na wypowiedź wiceburmistrz zareagował radny Krzysztof Bińkowski:
– Panie przewodniczący, jak tu teraz pani wiceburmistrz, że za to co zrobiłaś teraz nie będzie złotówki. Ja wiem, że od 4 lat jest komedia w tej radzie. (…) Pewne teksty, które tu padają noszą znamiona jakbyśmy żyli w komunistycznej Polsce. Proszę się obudzić, co do niektórych, bo niestety muszę odnieść się do tego, co słyszałem przez stół, bo ja się na to nie godzę, nie będę się godził, jestem już drugą kadencję, od 8 lat i ja naprawdę w życiu nie słyszałem czegoś takiego, bo i poprzedni burmistrz, różne tu sytuacje były. Zaraz odniosę się do tego tekstu, pozwoliłem sobie tu zanotować to. Ja mam wrażenie, że państwo u władzy, drużyna burmistrza jak siebie nazywacie, zachowujecie się jakbyście się bawili w kontrolowany samorząd. Bawili się, bo tekst, który padł do radnej dosłownie i ja, proszę pana przewodniczącego, i będę to zgłaszał i zawsze sygnalizował, proszę o zwracanie uwagi, bo takie zachowania naprawdę nie przystoją. Podkreślam to od 4 lat, bo tu różne teksty lecą, wywierania presji na radnych. Ja rozumiem, że jak komuś coś się nie podoba, szkoda, że władzy się podoba i znajduje pieniądze na nadzatrudnienie i sztuczne etaty, które są tworzone w urzędzie miasta, a takie są w każdym roku, później znajdziecie pieniądze, bo będzie przesuwanie, bo będzie brakowało, wtedy na to wszystko znajdziecie. Ale tekst, bo w moim odczuciu naprawdę to było żenujące, tekst wiceburmistrza do radnej i proszę to, będę to artykułował, tekst wiceburmistrz miasta do radnego miasta przez stół: „Iwona, teraz to nie będziesz miała niczego za to co zrobiłaś”. To znaczy, że jeśli radny składa wniosek, nieważne czy on będzie zasadny czy nie, nie my najwyżej będziemy to oceniać. Czy kiedykolwiek radny miasta powiedział do burmistrza Roberta Kowalczyka czy do pani wiceburmistrz Kaczorowskiej: jeśli pani będzie, nie zrobi pani tego czy tamtego, to będzie pani to, to ja pani nie zagłosuję czy coś? Ja naprawdę bardzo proszę o kulturę słowną, proszę o kontrolowanie swoich wypowiedzi, bo naprawdę to nosi znamiona komunizmu. Jak sięgniemy gdzieś daleko na YouTube to znajdziemy takie teksty wywierania presji, kto jest z nami, kto jest wrogiem, kto ma tu jakieś inne zdanie. Ja rozumiem, że ten budżet się państwu podoba, że komitetowi pana burmistrza się podoba, bo jak wam się co innego może nie podobać? No niechby się wam tylko jedna rzecz nie spodobała, to wiecie jakby się to skończyło. Jestem po prostu zażenowany tą sytuacją i mam nadzieję, że takie sytuacje się nie będą powtarzać, bo szanujmy siebie wzajemnie. Radny jest wybrany przez mieszkańców, a wiceburmistrz tylko z sympatii burmistrza.
– Panie radny Bińkowski, takie słowa z moich ust nie padły – głos zabrała Kamila Kaczorowska. – Jeżeli pan cytuje mnie, to proszę cytować dosłownie – tu radny stwierdził, że jest nagranie przecież. Jest i słychać na nim: Iwonka, nie będzie nawet złotówki dla szpitala przez to co zrobiłaś. – Powiedziałam do pani Iwony, że z racji tego, iż pojawił się taki wniosek, to szpital nie dostanie żadnych pieniędzy. Dlaczego? Dlatego, że pan widocznie nie czytał dokładnie rozstrzygnięcia RIO, które mówiło wprost, że jeżeli w dniu dzisiejszym nie podejmiemy tej uchwały z tymi wytycznymi i zastrzeżeniami, które złożyło RIO, to RIO uchwali nam budżet, który będzie według ich klucza. I tak naprawdę, tymi wszystkimi wnioskami, które państwo wnieśliście doprowadzicie do takiej konsekwencji, jaka miała miejsce 28 grudnia, że w dniu dzisiejszym nie uchwalając tego budżetu (przygotowanego na sesję), bądź uchwalając go z tymi zmianami my już zostajemy zupełnie wzięci pod nadzór. Ale nadzór taki, że zupełnie zostanie ta uchwała uchylona i zostanie zatwierdzony budżet RIO. I taka była moja sentencja, i moje przesłanie, a nie żadne komunistyczne pomówienia i zwroty do panie radnej Iwony Wydmuch, bo ona doskonale wie jaka była sentencja moich słów. I jeżeli czuje się z mojej strony w ten sposób urażona, to przepraszam. Natomiast nie taki był wydźwięk tego sformułowania.
Radny Krzysztof Bińkowski odpowiedział, że może ma problem ze wzrokiem, bo w okularach chodzi, ale ze słuchem problemów nie ma, a poza tym wszystko jest nagrywane. I z nagrania jednak wynika, że radny przeinaczył wypowiedź wiceburmistrz, choć mówił, że ją zanotował i zacytował dosłownie jej brzmienie.
– Mój apel do pani burmistrz, czyżby pani znała już, że tak powiem opinię kolegium odwoławczego, które jeszcze się nie zebrało i będzie debatowało nad tą uchwałą? – zapytał radny Łyżwa, choć nie o kolegium odwoławcze chodzi, bo nigdzie RIO nie będzie się odwoływało, tylko jego kolegium rozstrzygnie o budżecie miasta. – Jeszcze tu mam nadzieję, że pani tego nie zna. Bo będzie badana ta uchwała, którą tu podejmiemy i proszę nie mówić radnym co mają robić. Są niezależnymi radnymi i myślę, że to co robią, to mają tego świadomość co robią.
Ponieważ radni miejscy w grudniu zrobili jak chcieli, kolegium RIO nakazało im naprawić błędy. Jeśli nie zrobią tego co wyznaczyło RIO, to zostanie wprowadzone rozstrzygnięcie nadzorcze i o tym właśnie mówiła Kamila Kaczorowska, bo tak napisane zostało w uchwale 4.54.2023 kolegium RIO. Czas na naprawę błędów wyznaczono radzie miasta do nieprzekraczalnego terminu 24 lutego. Są to wytyczne dla rady miasta, jako organu stanowiącego o budżecie i to radni powinni tak skonstruować budżet oraz wszystkie jego integralne części, by zawierał uwagi RIO oraz był zgodny z prawem.
Kamila Kaczorowska poprosiła by radni jeszcze raz, ze zrozumieniem odczytali paragraf 3 uchwały RIO. Wojciech Maślanek stwierdził, że odczytywał już treść uchwały:
– My wszyscy naprawdę rozumiemy co czytamy, rozumiemy, zapewniam panią. I chciałbym jeszcze nadmienić, jak już pani zna rozstrzygnięcie kolegium RIO, to przypominam, że rada miasta Pionki ma jeszcze czas do aż 24 lutego. Tak, że naprawdę, proszę o spokój.
Kolegium RIO wyznaczyło czas maksymalny do 24 lutego, bo w dniu 28 lutego zbiera się posiedzenie izby na którym będzie procedowany budżet naszego miasta.
Iwona Wydmuch ponownie zabrała głos mówiąc, że nie została w żaden sposób urażona przez wiceburmistrz. Dodała, że w poprzedniej swojej kadencji walczyła o szpital i chciałaby aby był on w jednym miejscu. Uważa również, że najważniejszy w mieście Pionki jest szpital, bo „mamy zakłady Mesko, mamy zagłady Pronit i nie daj Boże jakiegoś wypadku, czy wy zdajecie sobie sprawę z czym to się wiąże?”.
– Uważam, że wszyscy radni, ile nas tutaj jest, wszyscy powinniśmy mówić jednym głosem. Nie chodzi tu o opcje polityczne, wszyscy powinniśmy głosować za szpitalem, nie przeciwko (…). Nie czuję się urażona słowami pani wiceburmistrz, bo wiem, że ona też chce dobrze dla naszego miasta, nie jest przeciwko naszemu szpitalowi (…). Jeżeli zostanie wybudowany szpital, trafią do nas lekarze, lekarze młodzi. Kto przyjdzie teraz do takiego szpitala np. na ul. Harcerskiej? Każdy młody lekarz i młoda pielęgniarka patrzy na warunki lokalowe. Jeżeli było jakieś zamieszanie z mojej strony, to ja bardzo przepraszam, ale byłam za szpitalem, będę walczyć o szpital.
Dawid Jaroszek stwierdził, że głosowałby za dotacją na budowę szpitala, gdyby był pewien, że miasto ma w budżecie pieniądze na ten cel, a przecież skarbnik przed chwilą mówiła, że żadnych wolnych środków w tej chwili nie ma na nic. Otrzymał również informację od radnego powiatowego, że budżet powiatu na 2023 r. został przyjęty i szpital ma zapewnione pełne finansowanie.
– Bez miliona, pół miliona, stu tysięcy, których nie mamy żeby dać, ten szpital i tak powstanie. Oczywiście, zawsze mogłoby to być z naddatkiem dla danej instytucji. Jeszcze raz powtarzam, wracamy do sytuacji z grudnia ubiegłego roku, zataczamy po prostu koło.
Starostwo powiatowe w Radomiu, wbrew sugestiom niektórych radnych miejskich, otrzymało z dotacji rządowej pieniądze na budowę szpitala w Pionkach pokrywające niemalże w pełni wykonanie zadania. Środki składające się na te dotację pochodzą m.in. z podatków mieszkańców także miasta Pionki. Grupa radnych, która uważa, że skoro ich koledzy nie chcą głosować za zwiększeniem deficytu miasta, by wspomóc inny samorząd w realizacji ich zadania własnego, są również przeciwni jego budowie i sugeruje, żeby mieszkańcy (poprzez uchwałę rady) dołożyli do budowy kolejną cegiełkę w postaci pieniędzy. Wszyscy obecni na sesji jednogłośnie stwierdzili, że są za budową szpitala powiatowego w Pionkach, ale trzeba mieć świadomość tego, że ponowne wprowadzenie dotacji dla powiatu zwiększy deficyt, a RIO i tak odrzuci tak przyjętą uchwałę. Z budżetu miasta Pionki w ostatnich latach przekazano na budowę szpitala 1,5 mln zł, burmistrz umorzył SPZ ZOZ podatek od nieruchomości, a radni wraz z burmistrzem przekazali pieniądze na zakup sprzętu i karetki transportowej. Trudno więc stwierdzać w sposób jednoznaczny, że miasto jest przeciwne pomocy finansowej dla szpitala.
O tym czy zaproponowane wsparcie w wysokości 0,5 mln zł zostanie wpisane ostatecznie do budżetu na rok 2023 dowiemy się po posiedzeniu kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej, choć z rozstrzygnięcia nadzorczego jasno wynika jaki będzie los tak przyjętej uchwały budżetowej (ze wszystkim wnioskami zgłaszanymi ponownie przez radnych).