Trio ds. zaopiniowania kandydatów na ławników do sądu rejonowego

Trio ds. zaopiniowania kandydatów na ławników do sądu rejonowego

W związku z upływającym terminem kadencji ławników sądowych ogłoszony został nabór do nowego składu. Wybory ławników do sądu rejonowego odbędą się najpóźniej w październiku, ale wcześniej kandydatów trzeba ocenić. Ten obowiązek spoczywa na radach gmin, które ze swojego składu wybierają zespół. W Pionkach będzie on miał trzyosobowy skład.

Przewodniczący pytał radnych, czy chcą zgłosić swoje kandydatury do zespołu. Na sesji podał nazwiska kandydatów: Wioletta Grzywacz, Paweł Abramowicz oraz Wojciech Maślanek, bo te personalia pojawiły się w treści projektu uchwały, więc z góry wiadomo, że to była jedyna akceptowalna lista kandydatów, którą zatwierdził swoim podpisem Wojciech Maślanek.

Czy radni chcieliby zgłosić jakieś kandydatury, żeby, żeby wzmocnić i żeby ta komisja pracowała w liczniejszym składzie? – pytał radny Maślanek, kiedy już zaproponowani kandydaci wyrazili chęć członkostwa w zespole. Paweł Kobylas żartobliwie skomentował, że jest to ciało z opozycji, więc już kandydatów wystarczy.

W dyskusji jako pierwszy głos zabrał Zbigniew Belowski, który kiedyś w takim zespole uczestniczył.

Zastrzegam od razu, że nie ma w moim pytaniu żadnej złej woli ani jadu. W związku z tym, że ja się z zasady nie interesuję niczyim zżyciem prywatnym i jego kwalifikacjami, jego umiejętnościami. Jestem człowiekiem bardzo spolegliwym i otwartym, mimo pozorów zdecydowania czasami. Natomiast chciałbym całej trójce kandydatów do komisji, zespołu oceniającego zadać proste pytanie i chciałbym żebyście mi państwo na nie odpowiedzieli, bo tego nie wiem, a sam byłem w takiej komisji w poprzedniej kadencji i wiem jakie ona ma wymagania, i jakie ma ona działania. Jakie są państwa predyspozycje, kwalifikacje formalne czy doświadczenie w ocenie innych osób? Zadaję to pytanie z prostego powodu, bo czasami o funkcję ławnika ubiegają się osoby nie tylko o dorobku intelektualnym, ale również naukowym i w takim wypadku ich kwalifikacje formalne mogą być źle interpretowane, jeżeli się nie ma doświadczenia, co zresztą podczas wielu, moim zdaniem również podczas dzisiejszej sesji widoczne jest niezrozumienie znaczenia słów, zdań itd., więc serdecznie proszę o krótką samoprezentację kandydatów.

– Panie rady Belowski, na radę miasta spada obowiązek powołania komisji, która zajmie się tym co mamy w nagłówku (projektu uchwały) i ma się tym zająć – wtrącił Stanisław Pacan, nim któryś z kandydatów zabrał głos, choć skoro radny Belowski w takim zespole zasiadał, to wie jakie obowiązki na radę nałożono. – I nikt inny tego nie zrobi, tylko może to zrobić rada miasta. W związku z tym, ponieważ ja też miałem propozycję do tej komisji, w związku z tym osoby, które wyraziły chęć są radnymi, spełniają warunki, aby w tej komisji być. Przed chwilą przewodniczący dopytał kto chciałby jeszcze w tej komisji być i na tym zakończmy temat.

Na jakim etapie eliminacji odpadłem?

Okazuje się, że nie tylko tych trzech podanych kandydatów wyraziło chęć uczestniczenia w komisji ds. zaopiniowania kandydatów na ławników.

Ja chciałem teraz zapytać, ponieważ nie dalej jak dwa tygodnie temu mieliśmy rozmowę z panem przewodniczącym i pan się mnie wtedy zapytał, czy ja chcę być w tej komisji. I przecież potwierdziłem, pan wpisał mnie na jakąś listę, na jakąś kartkę i w tym momencie troszeczkę zdziwienie, że czytając proponowany skład tego zespołu ja siebie tutaj nie widzę – stwierdził radny Kamil Panufnik. – I od razu pojawia się pytanie, gdzie ja poległem? Czy na etapie ćwierćfinału, półfinału? Kto zadecydował o tym, że mnie tutaj akurat nie ma, a są pozostali radni, którzy na tym dokumencie również byli? Analizując ten skład, pan Paweł Abramowicz, to jest pokłosie tego, że ja nie drę dokumentów na sesji i w związku z tym nie zostałem przyjęty? Jest pani Wioletta, która wiecznie jest na nie, a ja jestem na tak, więc może dlatego nie zostałem przyjęty? No nie wiem, gdzie poległem w tych eliminacjach?

Wojciech Maślanek potwierdził, że rozmawiał na temat zgłoszenia kandydatury z radnym Panufnikiem, ale „to rozmawialiśmy stricte o kandydaturze pana radnego Dawida Jaroszka, który zrezygnował, bo tak mi biuro, biuro rady miasta potwierdziło”.

– Ale przecież panie radny Panufnik, ja zapraszam. Jeszcze raz podaję, zadaję pytanie czy pan radny Kamil Panufnik wyraża chęć do dołączenia do tej komisji, do tego zespołu?

Kamil Panufnik stwierdził, że swój akces wyraził już 2 tygodnie temu i wydawało mu się, że w związku z tym zostanie uwzględniony jako kandydat, a tu nagle okazuje się, że jednak nie, więc w tej sytuacji nie pozostaje mu nic innego, jak po prostu odmówić, skoro przewodniczący wybrał kandydatów. Na pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy podążył więc radny Łyżwa:

Pan przewodniczący na początku pytał, pytał przed chwilą jeszcze raz czy ktoś wyraża zgodę. Ci państwo, którzy są w projekcie uchwały, radni, ta trójka wyraziła zgodę. Pan Stanisław powiedział, że wszelkie formalne jakby tutaj wymagania spełniają. Ja myślę, że pytanie tutaj radnego Belowskiego o kwalifikacje czy nie wiem, to jest tylko takie dobrowolne, nie muszą tutaj zabierać głosu i się tutaj wypowiadać, chyba że chcą zrobić tu jakąś autoprezentację swoją, ale to tylko zależy od nich. Ja myślę panie Zbigniewie, no nie ma jakiegoś wymogu, żeby oni tutaj opowiedzieli nam swój życiorys i zaprezentowali się, jakie to mają dokonania. Jeśli tego chcą, to oczywiście, że tak.

Wypowiedź radnego Łyżwy potwierdziła jednoznacznie, że samo bycie radnym nie wystarczy jako kompetencja do oceniania kandydatur osób chcących ubiegać się o funkcję ławnika sądu powszechnego. Pomijając już sam fakt, że do projektu uchwały wpisanych zostało tylko 3 radnych, choć jak widać kandydat jeszcze jeden był, ale go pominięto i nie wyjaśniono co było przyczyną. Wszelkie formalne wymagania, to nie tylko samo bycie radnym gminnym, bo faktycznie nie każdy potrafi ocenić drugą osobę obiektywnie i zgodnie z jej kompetencjami do pełnienia jednak dość znaczącej roli w życiu społecznym, szczególnie gdy w grę wchodzi stanowisko osób zasiadających w ławach sądowych i wyrażających jednak opinię do podjęcia wyroku. Radny Belowski stwierdził, że z zasady nie interesuje się życiem prywatnym innych osób, ani ich kwalifikacjami czy doświadczeniem, więc z tego powodu prosi, by kandydaci dokonali prezentacji swoich doświadczeń w ocenianiu innych i przede wszystkim położył nacisk na to, że uczestnicząc w pracach tej rady zaobserwował, że nie wszyscy jednak rozumieją to, co ktoś do nich mówi. Nie prosił, jak zrozumiał radny Łyżwa, ani o podawanie życiorysów, ani swoich dokonań.

Panie radny Łyżwa, ja nie twierdzę, że to jest obowiązek – odpowiedział Zbigniew Belowski. – Jest to pytanie z mojej strony, ponieważ kończąc prawie kadencję, osobiście nic nie wiem na temat pana radnego Abramowicza, ani pani radnej Grzywacz. Wiem co nieco na temat pana przewodniczącego, ale tego nie chciałbym ujawniać. W związku z powyższym, że jest taka sytuacja, w której wybieramy zespół, który ma oceniać ludzi, w sposób naturalny nasunął mi się taki problem i ujawniłem go, bo nie jest to żadna forma przymusu. Jest to dobra wola państwa, tylko i wyłącznie, nic ponad to. I myślę, że nie ma co tego roztrząsać, jeżeli państwo nie chcą się zaprezentować. Ja rozumiem podejście pana radnego Pacana, że z racji otrzymania mandatu radnego człowiek staje się wszechstronnym znawcą wielu tematów i wypowiada się czasami na tematy, o których niewiele wie i niewiele doświadczył. I tyle, wcale nikogo nie zmuszam, zachęciłem. Więcej dyskutować w tej kwestii nie zamierzam. Dziękuję uprzejmie.

Wojciech Maślanek podsumowując wyjaśnił, że ławników wybiera rada miasta w głosowaniu tajnym – tak stanowi ustawa.

Ta komisja, to przede wszystkim jest tylko czy dokumenty, które kandydaci na ławników złożą są zgodne z ustawą. I tyle, i tyle, i tyle w woli wyjaśnienia.

Tym samym, zgodnie ze słowami przewodniczącego, kandydat na ławnika, który później ma zostać wybrany przez radę miasta do piastowania tej funkcji wystarczy by złożył: informację z Krajowego Rejestru Karnego, oświadczenia, że: nie jest prowadzone przeciwko niemu postępowanie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe, nie jest lub nie był pozbawiony władzy rodzicielskiej, a także, że władza rodzicielska nie została mu ograniczona ani zawieszona, zaświadczenie o stanie zdrowia wystawione przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej oraz dwa zdjęcia. Do karty zgłoszenia kandydata dołączane są również inne dokumenty, w tym dane osobowe osób zgłaszających kandydata. Osoby te są uprawnione do składania wyjaśnień w sprawie zgłoszenia kandydata na ławnika przez obywateli. Dodatkowo potrzebna jest także informacja od komendanta policji o kandydatach. To radni z zespołu analizując zgłoszenia kandydatów zdecydują, o czym mówił radny Belowski, o wyborze kandydatów o najwyższych walorach etycznych i intelektualnych oraz umożliwią rzetelną weryfikację zgłoszeń, a także dokonają przejrzystości działań związanych ze zgłaszaniem kandydatów na ławników. Stąd pytanie jakie kwalifikacje bądź doświadczenia mają radni z zespołu by wybrać kandydatów na ławników o najwyższych walorach etycznych i intelektualnych. Samo bycie radnym tu jedynie nie wystarczy, szczególnie, że pionkowscy radni szalenie lubują się w wyrażaniu publicznie swoich osądów na temat innych osób bez zaznajomienia się z wieloma aspektami, które próbują podważać.

O możliwości oceniania walorów etycznych i intelektualnych kandydatów przez ten trzyosobowy zespół zadecydowali w głosowaniu wszyscy radni obecni na posiedzeniu z wyłączeniem zainteresowanych. Za przyjęciem do zespołu radnych Maślanka, Grzywacz i Abramowicza głosowali radni: Bińkowski, Jaroszek, Kobylas, Łyżwa, Pacan, Szałabaj, Wierzycka i Wydmuch. Od głosu wstrzymali się Belowski i Panufnik.

Przeczytaj również

Komentarze